- Zimno dziś! Zostaliśmy więc zatrudnieni przez papieża Jana Pawła II, żeby ogrzać wszystkie miasta w Polsce! Ogrzewamy tu wszystkie rodziny! - mówiła w Dniu Papieskim Ela Rodak z Czańca z grona stypendystów "Dzieła Nowego Tysiąclecia".
- Głównym bohaterem tegorocznego Dnia Papieskiego jest polska rodzina i razem z rodzinami chcieliśmy się bawić i świętować - podkreśla Ela Rodak z Czańca, która przez osiem lat była stypendystką ogólnopolskiej Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. Dziś jest już absolwentką pedagogiki, rozpoczęła pracę w żłobku z dwuletnimi maluchami, ale wciąż angażuje się w wiele przedsięwzięć podejmowanych przez bielsko-żywieckich stypendystów. W Dniu Papieskim prowadził konferansjerkę w Miasteczku Rodzinnym, przygotowanym pod namiotem obok Bielskiego Centrum Kultury.
Młodzi stypendyści (jest ich 73 w ogólnopolskiej fundacji „Dzieła” i 34 w diecezjalnym „Świetle Nadziei”), razem ze swoim duszpasterzem ks. Wiesławem Płonką, diecezjalnym koordynatorem FDNT, przygotowali na 11 października liczne atrakcje - m.in.: wspólne czytanie bajek, wielkie bańki mydlane, konkursy sportowe, zabawy dla najmłodszych, malowanie twarzy.
Stypendystki: Zuzia Sadlik, Agnieszka Matejko i Kinga Gandor
Urszula Rogólska /Foto Gość
Każdy mógł się ogrzać gorącą kawą lub herbatą i posilić się ciastami upieczonymi przez stypendystów. Byli z nimi także wolontariusze Diecezjalnego Centrum Światowych Dni Młodzieży, Maltańskiej Służby Medycznej, którzy przygotowali pokazy udzielania pierwszej pomocy, kuglarze z pokazem sztuczek sprawnościowych, a także pracownicy kurialnego wydziału duszpasterstwa rodzin.
- Przygotowaliśmy też wielką wystawę fundacyjnych koszulek. Wygląda jakbyśmy zrobili pranie po wakacyjnym obozie - mówi Ela, wskazując na kilkanaście żółtych i niebieskich t-shirtów wiszących na sznurze pod namiotem. To koszulki przywiezione przez bielsko-żywieckich stypendystów z corocznych ogólnopolskich obozów wakacyjnych.
Z rodzinami
Maltańczycy wspierali stypendystów podczas pikniku rodzinnego
Urszula Rogólska /Foto Gość
- To jubileuszowy, piętnasty dzień papieski. Chcieliśmy podkreślić tę wyjątkową rocznicę przez rodzinny piknik - mówi ks. Wiesław Płonka. - Wiele osób nam pomogło - Władysław Szczotka, dyrektor BCK-u, wydział duszpasterstwa rodzin kurii diecezjalnej pani dr Anastazja Sorkowicz, autorka pracy doktorskiej o rodzinie w nauczaniu Jana Pawła II, maltańczycy i wiele, wiele innych osób.
- Chcieliśmy tu być, by służyć poradą i pomocą wszystkim małżeństwom, którzy szukają pomocy, informacji i wsparcia - mówią Renata i Marek Wójcikowie, związani z diecezjalnym duszpasterstwem rodzin. - Duszpasterstwo proponuje m.in. spotkania i formację rodzinom wielodzietnym, małżeństwom bezdzietnym. Będąc tutaj, chcemy włączyć się także w pomoc zdolnym dzieciom i młodzieży wychowującym się w rodzinach o niższym statusie materialnym.
W Dniu Papieskim, stypendyści ze skarbonkami przmierzali ulice Bielska-Białej
Urszula Rogólska /Foto Gość
W Miasteczku Rodzinnym każdy mógł wspomóc fundusz stypendialny, wrzucając dobrowolne datki do fundacyjnych skarbonek. - Przez nasz rodzinny piknik chcieliśmy podziękować za wielka dobroć, jaką okazują nas wielokrotnie anonimowi dla nas ludzie, za pieniądze jakie otrzymujemy od ofiarodawców - mówi Ela Rodak.
Żywe pomniki
- Stypendium pomaga nam w naszym kształceniu się. Zyskujemy pomoc w rozwijaniu naszych pasji, zakupie książek, finansowaniu kursów językowych, wyjazdów edukacyjnych czy dodatkowych lekcji - mówią Agnieszka Matejko z Roczyn, Zuzanna Sadlik z Kobiernic i Kinga Gandor z Bestwiny.
- Co więcej - fundacja jest dla nas drugą rodziną - podkreśla Agnieszka. - Spotykamy się na diecezjalnych dniach skupienia, poznajemy się i tak… rodzą się nasze przyjaźnie w całej diecezji i w wielu częściach Polski.
- Cudownie się czujemy jako „żywy pomnik” św. Jana Pawła II - dodaje Kinga. - Najlepszą inwestycją jest inwestycja w człowieka. Ufamy, że nigdy nie zawiedziemy naszych ofiarodawców. A dziś, przez ten piknik chcemy się im choć w taki symboliczny sposób odwdzięczyć.
Mimo zimna, wielkie bańki mydlane cieszyły się wielkim zainteresowaniem najmłodszych
Urszula Rogólska /Foto Gość