Na peregrynujący obraz Pana Jezusa Miłosiernego oraz relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II wierni z bobreckiej parafii Imienia NMP i ich duszpasterze oczekiwali wraz z bp. Romanem Pindlem.
Po wniesieniu Znaków Miłosierdzia do świątyni parafialnej proboszcz ks. kan. Zdzisław Zieleźnik w imieniu wspólnoty wiernych powitał peregrynujący obraz Pana Jezusa Miłosiernego.
- Jezu, Ty chcesz każdego zbawić. Niestety, często dzieli nas od Ciebie grzech, dlatego krzyż jest źródłem naszego pojednania z Tobą. Zapowiedziałeś i aż dotąd realizujesz dzieło swojego miłosierdzia. (....) Dziękujemy Ci za wszystkich apostołów Twego Miłosierdzia. Pragniemy często z niego korzystać w sakramencie pokuty i Eucharystii. Pragniemy, aby Twoja dobroć dotarła do wszystkich, zwłaszcza grzesznych, głodnych, chorych i nieszczęśliwych. Dopomóż nam w tym, o Jezu! - modlił się proboszcz.
Uroczyste zapalenie przez bp. Pindla świecy ustawionej przy obrazie poprzedziło Eucharystię, która rozpoczęła czas niezwykłego działania łaski Bożej w tej parafii. - Ufamy, że wielu przybędzie tutaj, aby błagać, przyjmować do swojego serca, a także wypraszać dla innych ogrom Bożego Miłosierdzia - mówił bp Pindel, zaznaczając, że ten czas peregrynacji jest błogosławioną możliwością spotkania z Bogiem Miłosiernym
- Jedno spotkanie potrafi w jednym momencie zmienić człowieka: człowiek może przestać grzeszyć, może się zakochać, może zrobić niezwykłe postanowienie na całe swoje życie i wytrwać w tym postanowieniu - mówił bp Pindel, przytaczając historię Zacheusza, który spotykając Pana Jezusa zmienił swoje życie. Zmienił je radykalnie, bo wcześniej popełniał grzechy, między innymi krzywdził ludzi pobierając podatki wyższej wysokości niż należne, a postanowił naprawić wyrządzone krzywdy oddając czterokrotną wartość niesłusznie pobranej kwoty każdemu, kto został przez niego skrzywdzony.
- I Zacheusz słyszy z ust Jezusa: - Dziś zbawienie stało się udziałem twego domu. To oznacza, że Zacheusz jest na najlepszej drodze do zbawienia - tłumaczył bp Pindel, dodając, że z historii innego biblijnego bohatera: niewidomego Bartymeusza, którego Jezus uzdrowił, płynie też nauka, że człowiek, który doznał Bożego Miłosierdzia, powinien o tym mówić, dawać świadectwo. - Tak jak Bartymeusz, który mówił: "Oto byłem niewidomy, a teraz widzę". Tak jak tłumy, które widziały jego uzdrowienie i świadczyły: "Nie widział, teraz widzi i chodzi".
Relikwiarze św. Faustyny i św. Jana Pawła II niesli przedstawiciele młodzieży
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Zacheusz mówi nam dzisiaj: - Odważ się! Zaufaj! Możesz doznać podobnej albo i większej łaski ze strony Boga! Przyjrzyj się Jezusowi w tym wszystkim, co uczynił. Zobaczył moje zainteresowanie, żeby Go zobaczyć. To wystarczyło, żeby przyjść do mojego domu, żebym ja się zmienił, żebym ja chciał zupełnie innego życia. Zacheusz mówi nam, że Jezus nie zastanawia się nad tym, czy nie zaszkodzi swojej opinii, gdy przyjdzie do mojego domu, choć naraził się przecież wielu. Mówi też: "Popatrz, warto zobaczyć, jak Bóg okazuje miłosierdzie, bo wtedy zobaczy się swoje serce przemienione: wspaniałomyślne, gotowe podzielić się z innymi, przebaczyć szukającym pojednania". Otwierajmy się na to wszystko, co Bóg daje nam na drodze naszego życia, na te znaki, na Boże Słowo, na świadectwo człowieka, który poznał Miłosierdzie - i na Chrystusa, który chce przyjść w Swoim Miłosierdziu do każdego z nas - mówił bp Pindel.
Eucharystia rozpoczęła cichą adorację, do której zaprosił parafian proboszcz ks. kan. Zieleźnik. W trakcie modlitewnego czuwania swoje życie zawierzyli Bożemu Miłosierdziu małżonkowie, potem młodzież. Swój czas adoracji miały też dzieci, osoby starsze i chore.
24-godzinną obecność obrazu i relikwii zakończyło zawierzenie Bożemu Miłosierdziu całej parafii.
- Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu, że zechciał nam przybliżyć tajemnicę Swojego Miłosierdzia - mówił w imieniu parafian ks. Zieleźnik.
Relacje ze wszystkich miejsc odwiedzanych przez Znaki Miłosierdzia - w naszym specjalnym serwisie: Peregrynacja Miłosierdzia.