Wielu dołączyło do nich. Ale też nie brakowało takich, którzy ich głośno wulgarnie lżyli... Mieszkańcy Bielska-Białej po raz jedenasty przeszli w procesji różańcowej ulicami swojego miasta.
W pierwszą sobotę października w Roku św. Jana Pawła II Wspólnota Nieustającego Różańca z parafii katedralnej św. Mikołaja w Bielsku-Białej po raz jedenasty zaprosiła mieszkańców miasta i całej diecezji bielsko-żywieckiej do udziału w procesji różańcowej bielskimi ulicami.
Uczestnicy nabożeństwa ze świecami i lampionami przeszli z katedry św. Mikołaja przed pomnik św. Jana Pawła II przy kurii, gdzie czekał na nich bp Roman Pindel, a następnie zakończyli wspólnotową modlitwę w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Spotkanie rozpoczęło się w katedrze wynagradzającym nabożeństwem pierwszej soboty i Mszą św. koncelebrowaną pod przewodnictwem ks. prałata Zbigniewa Powady. Kazanie wygłosił ks. prałat Krzysztof Ryszka, dziekan dekanatu Bielsko-Biała I.
Najmłodsi nieśli w procesji relikwie bł. Dzieci Fatimskich
Urszula Rogólska /Foto Gość
Ks. Ryszka zwrócił szczególną uwagę na kryzys rodziny i małżeństwa w dzisiejszym świecie, wychowania najmłodszych oraz brak należytej ochrony życia ludzkiego od poczęcia.
- Człowiek, budując osiągnięcia techniczne, postęp cywilizacyjny, zaniechał budowania świętości - mówił kapłan. - Zaniedbano rozwój ducha i za tym regresowi ulega też rodzina. Ale Matka Boża podsunęła nam propozycję, na co mamy zwrócić uwagę. W październikowym objawieniu ukazała dzieciom z Fatimy wizerunek Świętej Rodziny, wskazując, że droga odnowy ducha ludzkiego prowadzi przez troskę o świętość rodziny. Dlatego też z woli Bożej Opatrzności, wyrażonej przez papieża Franciszka, rozpoczyna się synod biskupów o rodzinie, który - jak w czasie bitwy pod Lepanto - my wspieramy modlitwą różańcową, aby synod ten przyniósł zwycięstwo wierności Bogu i Pismu Świętemu.
W czasie kazania ks. Ryszka zaapelował także o modlitwę za wstawiennictwem Matki Bożej w intencji obrony chrześcijaństwa w Europie.
Bielszczanie po raz 11. odmawaili Różaniec na ulicach swojego miasta
Urszula Rogólska /Foto Gość
Po Eucharystii księża jako pierwsi wzięli na ramiona figurę Matki Bożej Fatimskiej i wyszli z wiernymi na procesję. Uczestnicy nabożeństwa nieśli także relikwie św. Jana Pawła II, św. Franciszka i bł. Dzieci Fatimskich. Nie zabrakło pocztów sztandarowych wielu organizacji społecznych i wspólnot przyparafialnych. Po drodze wszyscy odmawiali Różaniec w intencji rodzin i rozpoczynającego się Synodu, śpiewali pieśni maryjne i słuchali fragmentów nauczania św. Jana Pawła II o rodzinie.
Wiele osób dołączało do nich, ale nie zabrakło także spotkań z osobami, które wulgarnymi okrzykami lżyły modlących się. Spokojna interwencja mężczyzn uczestniczących w procesji i policjantów zażegnała sytuację.
Kiedy wszyscy doszli do kościoła NSPJ, razem z biskupem Romanem Pindlem odmówili akt poświęcenia się Niepokalanej i chwilę adorowali Najświętszy Sakrament.
Modlitwa przed Najświętszym Sakramentem, którą poprowadził bp Roman Pindel, zakończyła XI Procesję Różańcową
Urszula Rogólska /Foto Gość
W kościele byli obecni także wolontariusze Diecezjalnego Centrum Światowych Dni Młodzieży ze swoimi duszpasterzami - ks. Piotrem Hoffmannem i ks. Piotrem Niemczykiem. Zaprosili oni uczestników procesji do wspólnotowej modlitwy w intencji polskiej młodzieży i uczestników przyszłorocznego spotkania z papieżem w Krakowie.
Na zakończenie bp Roman Pindel zaprosił wszystkich do dziękowania za Różaniec w wielu jego postaciach - za Różaniec dziecka, które nauczyło się modlitw "Ojcze nasz", "Zdrowaś Maryjo". "Chwała Ojcu" i odmawia je z babcią albo rodzicami; za Różaniec człowieka, który sięga po słowo Boże i szuka w nim podstaw znaczenia treści poszczególnych tajemnic różańcowych; a także za Różaniec kontemplacyjny, kiedy - jak mówił biskup - "człowiek automatycznie wypowiada słowa modlitw, będąc jednocześnie skupionym na Bogu, na Jezusie".
Bp Pindel zaprosił także do dziękczynienia za Różaniec tych wszystkich, którzy uczestniczą w krucjatach modlitewnych w sprawach ojczyzny czy też ważnych kwestii społecznych. - Wracając do domu, dziękujmy Bogu za ten oręż, za potężną obronę jaką Bóg daje w nasze ręce - zaznaczył bp Roman Pindel.