Nowi klerycy naszej diecezji rozpoczęli formację w krakowskim seminarium duchownym. O przyjęciu na trwające 6 lat studia i przygotowania duchowe do święceń kapłańskich informuje dokument zwany susceptą. Takie dokumenty wręczył im bp Roman Pindel.
Jak przypomina ks. Sławomir Kołata, wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej, czuwający nad formacją kleryków naszej diecezji, z chwilą otrzymania takiego dokumentu, przestali być kandydatami, a są już klerykami. Dołączyli do kolegów ze starszych roczników. Przygotowuje się obecnie do kapłaństwa ponad 60 kleryków z naszych parafii.
- To ważny dzień - mówił bp Roman Pindel, wręczając suscepty dziewięciu klerykom, rozpoczynającym seminaryjną formację w Krakowie. Uroczystość wręczenia odbyła się w kaplicy kurii w Bielsku-Białej. Bp Pindel, przywołując fragment Ewangelii o powołaniu św. Mateusza, wskazywał, że do pójścia za Jezusem wcale nie trzeba być świętym.
Nowi klerycy w kaplicy kurii diecezjalnej - z bp. Romanem Pindlem, wicerektorem ks. Sławomirem Kołatą i kapłanami-seniorami
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Jednak konieczne jest nawrócenie. Mateusz nawraca się, zmienia swoje myślenie. Kiedy wchodzicie do seminarium, musicie zadać sobie pytanie: - Z czego ja się mam nawrócić? Jak bardzo musi się zmienić moje myślenie w ciągu tych 6 lat? Dochodziło nieraz do katastrofy życiowej młodego człowieka, który przychodził do seminarium i uważał, że jest już gotowy i nie potrzebuje żadnej zmiany... - przestrzegał bp Pindel.
Do tej zachęty, by nie obawiali się zmieniania siebie, bp Pindel dodał życzenia, by u Jezusa zawsze szukali oparcia, a czas w seminarium obfitował w Jego łaskę.
- Mam za sobą już jedne studia i w tym czasie miałem okazję doświadczyć pomocy drugiemu człowiekowi. Wiem, że
Wręczenie suscepty to znak przyjęcia do seminarium
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
chciałbym służyć Kościołowi, pomagać innym ludziom, a pełnię tej służby widzę w kapłaństwie - mówi kl. Piotr Chodziutko z Sułkowic-Łęgu.
- Pierwszy impuls dość trudno wskazać. Dla mnie było nim i to, że koledzy w technikum zobaczyli we mnie księdza. Duży wpływ mieli księża, których mieliśmy okazje obserwować: to, jak podchodzą do liturgii i do ludzi. Czas w seminarium chcemy wykorzystać, by jak najlepiej przygotować się do tego, żeby im służyć - tłumaczy kl. Wojciech Kamiński z Dankowic.
Pomocne przy decyzji o zgłoszeniu się do seminarium były też spotkania w duszpasterstwie powołań.
- Z ks. Kamilem Kaczorem można było zobaczyć seminarium, spotkać kleryków, porozmawiać z ojcami duchownymi. To było ważne doświadczenie - przyznaje kl. Łukasz Pokusa z Bielska-Białej.