Dużo i mało

Nie ma wymówki, żeby tu nie przyjść. Do kościoła – blisko. Prowadzą do niego wygodne schody z podjazdem, każdy ma opaskę odblaskową, by bezpieczniej poruszać się przy ruchliwej drodze nr 52. A wewnątrz czeka jedyny ratunek – Jezus.

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 39/2015

dodane 24.09.2015 00:00
0

Ponad 40 lat temu Bujaków był małą, skromną wsią. – Należeliśmy do parafii w Kozach. Nawet mówiliśmy księdzu, że taka wieś nie utrzyma proboszcza… Ale ks. Józef Olech wierzył w nasz zapał, w to, że zjednoczy nas jeszcze bardziej budowa kościoła. Miał rację! – opowiada Jadwiga Majdak, będąca członkiem 2200-osobowej wspólnoty w Bujakowie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY