O tym jak domy swojego życia budowali: skoczek narciarski Fin Matti Nykaenen i 19-letnia Włoszka, bł. Chiara Luce Badano, a także o tym, że to Jezus jest najlepszym fundamentem budowli naszego życia, mówił dziś młodym w Żywcu ks. dr Marek Studenski.
Ponad 2 tys. dzieci i młodzieży ze wspólnot parafialnych w całej diecezji po raz drugi gościło w żywieckim amfiteatrze pod Grojcem na inauguracji nowego roku formacyjnego. A będzie to rok wyjątkowy - bo przygotuje młodych na spotkanie z ich rówieśnikami w czasie lipcowych Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016. Nim goście z całego świata pojadą do Krakowa, spędzą w naszej diecezji pięć dni.
A już 12 września br., władze samorządowe miasta z burmistrzem Antonim Szlagorem zaprosiły do żywieckiego amfiteatru młodych diecezjan. Także w przyszłym roku, w lipcu miejsce to władze udostępnią uczestnikom ŚDM.
Żywieckiemu spotkaniu towarzyszyły słowa kolejnego z Ośmiu Błogosławieństw: „Błogosławieni czystego serca”. Już od poranka na młodych czekali księża w konfesjonałach ustawionych na koronie amfiteatru. Centralnym wydarzeniem była Msza św. w intencji dzieci i młodzieży, koncelebrowana pod przewodnictwem ks. dra Marka Studenskiego, wikariusza generalnego diecezji, przez proboszczów i duszpasterzy młodzieży z całej diecezji.
Nastolatki świętowały wspólnie z kilkulatkami ze wspólnot parafialnych
Urszula Rogólska /Foto Gość
W imieniu diecezjalnego duszpasterstwa młodzieży, wszystkich uczestników spotkania, także katechetki, siostry zakonne, świeckich opiekunów grup i wszystkich księży - w tym szczególnie proboszczów żywieckich parafii z ks. infułatem Władysławem Fidelusem i ks. Stanisławem Koziełem na czele - witał ks. Piotr Hoffmann, diecezjalny duszpasterz młodzieży. - Niech to spotkanie umocni nas na naszej osobistej drodze do Pana Boga, ale również niech będzie kolejnym krokiem na drodze przygotowań do Światowych Dni Młodzieży - mówił ks. P. Hoffmann.
Sztafeta biegu do zbawienia
- Tak się złożyło, że w tym momencie, kiedy my rozpoczynamy Eucharystię, która będzie inaugurować nowy rok formacyjny, ruchów i wspólnot młodzieżowych naszej diecezji, rozpoczyna się również Msza Święta pogrzebowa w intencji śp. ks. prałata Franciszka Chowańca - mówił ks. Studenski na początku Eucharystii.
Siostry elżbietanki przyjechały z grupą małych parafian z Cieszyna
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Ten starszy już, wiekowy kapłan, którego Pan Bóg odwołał z tego świata, był pierwszym duszpasterzem i moderatorem Ruchu Światło-Życie w archidiecezji krakowskiej - mówił ks. Studenski. - On zapoczątkował ruch oazowy na terenie diecezji krakowskiej, a przecież wielka część naszej diecezji należała kiedyś do tej archidiecezji. A więc uczestniczymy dziś w wydarzeniu symbolicznym - żegnamy na tym świecie księdza, który na naszych terenach rozpoczął działalność oazy, a młodzi ludzie rozpoczynają kolejny rok formacji. Jak gdyby ten kapłan odchodząc do nieba, przekazywał pałeczkę kolejnym uczestnikom tej wielkiej sztafety biegu do zbawienia.
W homilii, nawiązując do przeczytanych słów Jezusa z Ewangelii o człowieku, który buduje swój dom na ziemi bez fundamentów i jego przeciwieństwie - człowieku budującym na skale, ks. M. Studenski mówił: - Potrzeba poczucia bezpieczeństwa jest tak silna, że człowiek czasem jest w stanie zrobić wiele, żeby poczuć się pewnie. Niestety zapewnienia tego często szukamy w niewłaściwych miejscach.
Ks. dr Marek Studenski wikariusz generalny diecezji przewodniczył Mszy św. w amfteatrze
Urszula Rogólska /Foto Gość
Przypomniał postać Mattiego Nykaenena - niekwestionowanego lidera skoków narciarskich wszechczasów: zdobył pięć złotych medali olimpijskich, cztery razy został mistrzem świata, cztery razy zdobył Puchar Świata, w konkursach odniósł 46 zwycięstw. Za sukcesami poszły wielkie pieniądze.
- Kiedy osiągnął sukces, nie potrafił sobie z nim poradzić i w krótkim czasie wszystko roztrwonił. Sprzedał także swoje medale olimpijskie. Sukces okazał się dla niego porażką - mówił młodym ks. Studenski. Po latach Nykaenen napisał autobiografię "Pozdrowienia z piekła". Chciał, by stała się ostrzeżeniem dla wszystkich...
Jako przeciwieństwo takiej budowy życia na piasku, ks. Studenski podał 19-letną włoską błogosławioną Chiarę Luce (Światło) Badano, która swoje życie budowała na skale - na Jezusie.