U stóp jasnogórskiego sanktuarium witali ich: bp Piotr Greger, kapłani, samorządowcy... Wśród witających byli m.in. prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult i burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut.
U wylotu Alei Najświętszej Maryi Panny oklaskami, a nierzadko i transparentami witali pielgrzymów ich bliscy, parafianie. Dla wielu mieli przygotowane kwiaty.
Tu wraz z księżmi dziekanami i proboszczami witał ich również biskup Piotr Greger, dla którego pielgrzymi mieli swoje symboliczne upominki: pielgrzymkowe koszulki, czapeczki. Szli zmęczeni skwarem, ale uśmiechnięci. A kiedy widać było, że w upalnym słońcu i biskupowi Piotrowi słońce dokuczyło mocno, jedna z pielgrzymujących podała butelkę wody...
- W tym roku szło z diecezji bielsko-żywieckiej 2630 pątników - w 18 grupach. Główny człon złożony z 9 grup wyruszył 6 sierpnia z sanktuarium MB Bolesnej
Wśród doświadczonych pątników było też wielu pielgrzymujących po raz pierwszy...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
w Bielsku-Białej Hałcnowie. Pozostałe grupy pielgrzymów szły z Andrychowa, Cieszyna, Czechowic-Dziedzic i Oświęcimia. Dotarły wraz z nami także 2 pielgrzymki rowerowe: z Andrychowa i Czechowic-Dziedzic. Najmłodszy pielgrzym miał 1 rok, a najstarsza siostra - 84 lata. Oczywiście pielgrzymuje już po raz kolejny - wylicza ks. prał.Józef Walusiak, główny przewodnik 24. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Bielsko-Żywieckiej, dla którego była to już 37. piesza pielgrzymka na Jasną Górę.
Wśród pielgrzymów tradycyjnie już w grupie salwatoriańskiej pojawiła się dość liczna, 46-osobowa grupa Węgrów, których na Jasnej Górze powitał ich biskup pomocniczy diecezji Eger - bp Ferenc Palanki.
Szło prawie 60 kapłanów, 7
Węgierskich pątników powitał ich pasterz - bp Ferenc Palanki
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
diakonów, ponad 20 kleryków i kilkadziesiąt sióstr zakonnych z różnych zgromadzeń. - Ich obecność i związane z nią świadectwo było szczególnie istotne w związku z trwającym Rokiem Życia Konsekrowanego - zaznacza ks. Walusiak.
Od blisko 20 lat opiekę nad pątnikami bielsko-żywieckimi sprawują wolontariusze Maltańskiej Służby Medycznej - lekarze i ratownicy z Bielska-Białej, Oświęcimia i Kęt. W tym roku było ich ponad 40. Interweniowali w drodze kilkaset razy, a dwie osoby wymagały przewiezienia na konsultacje do szpitala, ale obyło się bez poważnych wypadków i pielgrzymi, którym udzielali pomocy, po odpoczynku wracali na trasę.
- Jesteśmy maltańczykom ogromnie wdzięczni. Sami nie tylko posługują w drodze, ale też od wielu miesięcy przygotowywali niezbędne do tej pomocy środki medyczne, wodę, opatrunki, szukając też sponsorów - podkreśla ks. Walusiak.
Wśród szczególnie serdecznie powitanych pątniczych rodzin były dwie młode pary: Paulina i Norbert z hałcnowskiej grupy 8., którzy dwa dni wcześniej w Pińczycach wzięli ślub, a także Monika i Piotr z grupy 4., którzy zawarli związek małżeński przed miesiącem, a poznali się właśnie podczas pielgrzymowania na Jasną Górę...