W czwartek rano Mszą Świętą w kościele św. Stanisława rozpoczęli swoją wędrówkę do Maryi jasnogórscy pielgrzymi z Andrychowa i okolicy. W 29. Pielgrzymce Andrychowskiej wyruszyło 300 pątników.
- To dla nas przede wszystkim ogromnie ważne przeżycie rekolekcji w drodze i impuls do zawierzenia Panu Bogu i Matce Bożej Częstochowskiej. To wielka pomoc w życiu. To też bardzo dobra okazja, żeby przemyśleć na nowo swoje sprawy. Mamy tu więcej czasu na refleksję nad tym, do czego dążymy. Czy nam tego czasu nie zabraknie na inne rzeczy? Nie ma nic ważniejszego niż to zawierzenie. To czas dla Pana Boga. Już się co roku sierpnia nie możemy doczekać - mówią zgodnie. - Modlimy się też za naszych szefów, prosimy o zdrowie dla nich, bo jak oni nie będą mieć zdrowia, to my nie będziemy mieć pracy...
- My idziemy całą rodziną i wszystkie sprawy rodzinne powierzamy Matce Bożej - mówi Zuzanna Błaszczak z Inwałdu, która pielgrzymuje już po raz 12. - wędrując na Jasną Górę z mężem i synem Mateuszkiem, a także rodzicami i kuzynostwem. - To pielgrzymowanie daje mi duchowe skrzydła i energię na cały rok...
- To pielgrzymowanie jak już tak pociągnie człowieka, to nie da się przestać. Ja idę po raz 24. i będę prosić o zdrowie, żebym jeszcze mógł chodzić - mówi z uśmiechem 74-letni Bronisław Mydlarz z Inwałdu
- Większość z was na pewno ma jasno określony cel tej pielgrzymki. Młodzi pewnie będą prosić o pomyślność w nauce, o zdanie matury, o wybór drogi życiowej. Inni będą modlić się o znalezienie dobrej żony, dobrego męża, jeszcze inni będą prosić o dobrą pracę czy o pomoc w pokonaniu uzależnień. Pielgrzymowanie wiąże się z wielką ofiarą i z zaufaniem Panu Bogu i te wszystkie prośby trzeba połączyć właśnie z taką postawą - mówił ks. kan. Jan Figura w homilii.
Jak dodawał, przykładem mogą być ludzie z opowieści jednego z księży, który przez kilka lat nocował z grupą pielgrzymów w tym samym domu i zawsze rodzina gospodarzy prosiła ich o modlitwę w intencji młodych: by Pan Bóg obdarzył ich potomstwem.
Wraz z pielgrzymami wyruszyli m.in. proboszczowie andrychowskich parafii: ks. prał. Stanisław Czernik i ks.kan. Jan Figura
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Kiedy po siedmiu latach wkraczali po raz kolejny, witała ich ta sama rodzina, ale kobieta miała promienny u śmiech na twarzy. Była szczęśliwa, bo nosiła pod sercem dziecko, a udało się je począć zgodnie z prawem Bożym, bez odwoływania do sztucznych metod. Wy sami nie wiecie, ile stało się dobrego dzięki waszej modlitwie, którą zanosicie w czasie pielgrzymki. Ta droga pielgrzymkowa prowadzi do Częstochowy, ale wiedzie też do przemiany wewnętrznej i prowadzi ku jasnej stronie życia. Idziecie tam, gdzie możecie zdobyć światło dla swojego życia - podkreślał ks. Figura, apelując, by pielgrzymi prosili też w drodze o nowe powołania kapłańskie i dobre przygotowanie do Światowych Dni Młodzieży.
Wyruszających pielgrzymów pobłogosławił ks. prał. Stanisław Czernik, który wraz z ks. kan. Figurą także odprowadził pątników do granic miasta.
Jak co roku, za kilka dni wyruszy z Andrychowa także grupa pielgrzymujących na rowerach. Dotrą oni wraz z piechurami na Jasną Gorę we wtorek 11 sierpnia i razem zakończą to pielgrzymowanie.
- Na powitanie pielgrzymów na Jasnej Górze wyjedziemy z Andrychowa pięcioma autokarami, więc będzie nas u Matki Bożej sporo - dodaje ks. kan. Figura.