W czwartek rano Mszą Świętą w kościele św. Stanisława rozpoczęli swoją wędrówkę do Maryi jasnogórscy pielgrzymi z Andrychowa i okolicy. W 29. Pielgrzymce Andrychowskiej wyruszyło 300 pątników.
Już po raz kolejny głównym przewodnikiem pielgrzymów jest ks. Tomasz Drabek, który wkrótce opuszcza Andrychów, więc pielgrzymuje stąd prawdopodobnie po raz ostatni. - Pielgrzymowałem już wcześniej, zanim przyszedłem do Andrychowa, a andrychowskie pielgrzymki były dla mnie wielką radością. One dawały wiele możliwości poznawania młodych ludzi i prowadzenia ich do Pana Boga - mówi ks. Drabek.
- W tym roku pielgrzymujemy pod hasłem: "Usłysz swoje serce". To nawiązanie do dwóch istotnych wydarzeń. Po pierwsze chcemy przygotować się do przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży, zgodnie mottem tych przygotowań: "Błogosławieni czystego serca". Drugim wydarzeniem jest 20. rocznica pobytu papieża Jana Pawła II w Skoczowie. Mówił wtedy: "Bądźmy ludźmi sumienia!" i my też chcemy w drodze mówić o sumieniu. Te konferencje będziemy głosić wraz z ks. Marcinem Gajzlerem - dodaje ks. Tomasz Drabek.
- Słońce zapowiada się mocne, więc deszcz nam pewnie nie dokuczy i wrócimy opaleni. Wychodzimy z radością, nie poddajemy się upałom i łączymy się duchowo z tymi wszystkimi, którzy też wyruszają właśnie do Częstochowy z Bielska-Białej i Cieszyna - mówi kleryk Filip Magiera z Rzyk.
- Jeśli tylko pielgrzymi będą się stosowali do zaleceń i będą nosić nakrycia głowy oraz pić wodę, nie powinno być większych problemów - zapewnia Andrzej Dziędziel z Fundacji Związku Polskich Kawalerów Maltańskich - Maltańskiej Służby Medycznej z Oświęcimia. Ekipa maltańczyków w karetce tradycyjnie wyruszyła w drogę z pielgrzymami, zawsze gotowa udzielić pomocy.
W drodze wspiera pielgrzymów silna, kilkunastoosobowa grupa muzyczna. - Jesteśmy z różnych parafii i na co dzień nie mamy bliższych kontaktów, ale przed pielgrzymką zbieramy się, śpiewamy, ćwiczymy, żeby w drodze było jak należy. Przygotowałyśmy też różne konkursy na wieczorne spotkania. Na próbach spotykaliśmy się od czerwca - mówi Karolina Madyda z Andrychowa, jedna ze śpiewających w pielgrzymkowej scholi.
- Ja pielgrzymuję w tym roku dziewiąty raz. Bez tego chodzenia i bez tej modlitwy za siebie i za rodzinę już byłoby trudno żyć. Póki mogę, chcę chodzić. Bo jak tu polecić się Panu Jezusowi i opiece Matki Bożej, a nie dać z siebie niczego? - pyta retorycznie Ryszard Czerwiński, 61-letni pielgrzym z Andrychowa.
Na czele wychodzących z Andrychowa z emblematami andrychowskich pątników maszerowały trzy pielgrzymkowe siostry: Stanisława Szostak z Wieprza, Elżbieta Wawrzyn z Sułkowic i Maria Adamik z Frydrychowic.