Młodzi rowerzyści z Rajczy, Kęt i Malca, razem z ks. Zygmuntem Mizią pokonali na rowerach prawie 1000 km - podążali śladami świętych we wschodniej Polsce. Po tygodniwoej wyprawie właśnie wrócili do domów.
- To była nasza rówieśniczką – jest patronką młodzieży – dodaje Kasia Gruszka. - Mogliśmy podążać drogą jej męczeństwa. Nie miała wykształcenia, a w tak młodym wieku uczyła dzieci, prowadziła katechezy. Jest dla mnie wzorem i bardzo ją podziwiam.
- Osoby, które opowiadały nam o tej młodziutkiej dziewczynie, potrafią to robić z dużym zaangażowaniem, wielką wiarą. Dzięki temu na pewno będę tę postać pamiętać. Nigdy nie jest za późno ani za wcześnie, żeby zostać świętym – mówi Izabela Figura.
- Na wyprawie każdy dzień był piękny. Mogłem poczuć, że żyję, a nie siedzę zakopany w tym co widać w telewizji czy komputerze. Zabawa zostanie na pewno w mojej pamięci. Jest miejscem, które tętni życiem, do którego Karolina przyciąga młodych ludzi – zaznacza Tomek Łabaj.
- Nie mam najważniejszych miejsc tej podróży. Dla mnie ona cała była niesamowita. Fajnie było spędzić ten tydzień wakacji w drodze. Na wszystko był wtedy czas. Też na pewno zapamiętam Zabawę – bł. Karolina pokazuje nam, że mamy za wszelką cenę bronić swoje czystości i starać się być bliżej Boga - uzupełnia Patryk Łabaj.
Od lewej: Kasia Gruszka, Weronika Wiercigroch, Olek Szewczyk, Iza Figura i Tomek Łabaj
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Żałuję, że pojechałem na tę wyprawę – pozornie zmienia temat Olek Szewczyk. – Żałuję, bo była moją pierwszą i jak pomyślę ile już straciłem, że mogłem być z nimi w Rzymie i Ziemi Świętej, to mi żal, że mnie to wszystko ominęło i że dołączyłem tak późno…
Za młodych
Część z pielgrzymów uczestniczyła w styczniowej wyprawie do Ojczyzny Jezusa, gdzie modlili się w intencji ŚDM Kraków 2016. I teraz nie zabrakło tej intencji w ich codziennej modlitwie.
- Cieszę się, że już tylu młodych ludzi ze świata zgłosiło swój udział. Ale mam też takie obawy jaka będzie odpowiedź młodych Polaków? – dodaje ks. Zygmunt Mizia. - Dzisiaj większość ludzi obserwuje życie w telewizorze albo komputerze. Dużo się mówi o ŚDM, ale czy większość nie myśli w ten sposób: „Obejrzę to sobie w telewizji”…? Mam nadzieję, że nie. Chciałem, żeby ta pielgrzymka zainspirowała te grupę; żeby poznali świętych, którzy nie szli na łatwiznę w życiu. Dla mnie osobiście ważna była w czasie tego tygodnia modlitwa za wszystkich, którzy jeszcze nie są zdecydowani czy do Krakowa za rok jechać.
Jak podkreśla przewodnik młodzieży: - Z trasy wywiozę doświadczenie spotkań z Matką Bożą w tak wielu różnorodnych jej wizerunkach czczonych na Roztoczu. Tam znajdowaliśmy też prawdziwy spokój i ciszę…