Nie wiadomo, czy kiedykolwiek spotkają się osobiście, ale więzi między nimi są tak silne, jakby spotykali się codziennie. I właśnie za tę więź biskup Joseph Ponniah z lankijskiej diecezji Batticaloa chciał podziękować im osobiście.
Do kościoła św. Józefa na bielskich Złotych Łanach przyjechali z całego województwa śląskiego – najliczniej z archidiecezji katowickiej i diecezji bielsko-żywieckiej – duchowi rodzice adopcyjni kleryków ze Sri Lanki, którzy finansują ich naukę i formację w seminariach dwóch diecezji: w zachodniej części wyspy, w Chilaw, oraz na wschodzie – w Batticaloa. Proboszcz parafii na Złotych Łanach ks. Stanisław Budziak, diecezjalny dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych, razem z parafią finansuje naukę trzech kleryków z rajskiej wyspy. Wśród ich dobroczyńców jest także ks. Józef Walusiak, proboszcz z Janowic. Ma pod swoją opieką jednego kleryka.
Makatka wdzięczności
Gościem specjalnym rodzin byli: biskup Joseph Ponniah, pasterz diecezji Batticaloa, o. Mariusz Michalik z Misyjnego Towarzystwa św. Andrzeja Apostoła, który obecnie pełni obowiązki asystenta rektora do spraw organizacyjno-ekonomicznych w Niższym Seminarium Duchownym św. Pawła w Marawila na Sri Lance, oraz dwaj lankijscy klerycy – Samil i Madu, studiujący we Włoszech, w Trieście. Biskup Ponniah chciał się spotkać z rodzinami, które finansują naukę 20 z 30 kleryków seminarium diecezji Batticaloa. Przewodniczył Mszy św., a na spotkaniu w domu katechetycznym każdej rodzinie podziękował osobiście, wręczając upominek – dekoracyjną makatkę wykonaną przez mieszkańców Sri Lanki. Jak mówił ksiądz biskup, diecezja Batticaloa została powałana 3 lipca 2012 r. Tworzy ją 26 parafii, w których mieszka 46 tys. katolików. Duszpasterzuje wśród nich 10 kapłanów. Katolicy stanowią 5 procent mieszkańców tej prowincji. – W ciągu minionych 30 lat tereny naszej diecezji dotknęły aż trzy kataklizmy – tajfun w 1979 roku, ponad 30-letnia wojna domowa i tragiczne w skutkach tsunami z 2000 roku, w którym zginęło 5 tys. diecezjan. Dziś organizujemy życie miejscowego Kościoła od podstaw – mówił bp Ponniah.
Kleryk do adopcji
Najbliższe plany diecezji to odbudowa kościoła zniszczonego przez tsunami. Przez lata mieszkańcy bali się wrócić do miejsca, gdzie stał. Sytuacja zmienia się – wracają i chcą mieć tam także dom Boży. Drugi projekt to szkoła, która będzie kształciła katechistów. Księża diecezji nie są w stanie dotrzeć do wszystkich wiernych. Świeccy pomagają w ich posłudze. By robili to jak najlepiej, potrzebują formacji i wiedzy. Zapytany, czy młodzież ze Sri Lanki przyjedzie do Polski na Światowe Dni Młodzieży, ksiądz biskup ze smutkiem stwierdził, że to zbyt wysoki koszt. O. Michalik dodał, że być może z pomocą wiernych z różnych części Europy uda się wysłać do Krakowa przynajmniej delegację młodych. Roczny koszt utrzymania kleryka to 300 euro. Jednego kleryka mogą wziąć w adopcję rodzina, konkretna osoba, firma, zakład pracy, uczelnia, szkoła, klasa, klub, stowarzyszenie lub inna grupa pełnoletnich osób, która podejmie się pomocy w jego formacji, modląc się w jego intencji, regularnie wpłacając 300 euro lub równowartość w złotych (1200 PLN). Czesne można wpłacać od razu w całości lub w ratach. Adoptujący zobowiązuje się do opieki nad klerykiem na okres minimum jednego roku. Po upływie tego czasu można przedłużyć swoje zobowiązanie. Najbardziej optymalnym wariantem jest adopcja na cały okres 5-letnich studiów. Żeby zaadoptować kleryka ze Sri Lanki, należy wysłać e-mail na adres: sekretariat.misyjny@gmail.com. Więcej informacji u o. Mariusza Michalika: e-mail: mariuszmichalik@gmail.com, Skype: mariusz.michalik1.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się