- Ilu naukowców, artystów, lekarzy mogłoby służyć dziś ludziom, gdyby każdemu pozwolono się urodzić…?! - słyszeli na ulicach Bielska-Białej w sobotnie popołudnie 20 czerwca uczestnicy II Marszu dla Życia i Rodziny i przechodnie.
Około tysiąc osób wzięło udział w bielskim Marszu dla Życia i Rodziny w Bielsku-Białej, który w stolicy Podbeskidzia zorganizowano po raz drugi.
Przemarsz poprzedziła Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem biskupa Piotra Gregera w kościele Trójcy Przenajświętszej.
Nawiązując do przeczytanej Ewangelii (Mt 6, 24-34) ksiądz biskup mówił: - Rozpoznanie prawdziwego Pana i właściwe korzystanie z darów prowadzi do umiejętności życia na co dzień: „Dosyć ma dzień swojej biedy” (Mt 6, 34b). Wydarzenia z przeszłości już nie powrócą, nawet jeśli podobne się wydarzą. Przyszłość z kolei w małej tylko mierze należy od nas i tylko w niewielkim stopniu jest pod naszą kontrolą. Natomiast teraźniejszość, każda chwila dnia jest nową szansą, jeżeli potrafimy korzystać z niej w duchu właściwie rozumianej wolności. Owa teraźniejszość ma być świadectwem wobec wartości ludzkiego życia. Temu służy między innymi Marsz dla Życia i Rodziny, który przejdzie dziś ulicami naszego miasta.
Szkoła szacunku
Jak podkreślał ksiądz biskup: - Jan Paweł II zostawił nam bardzo przejrzysty program uczestnictwa chrześcijan w procesie budowania cywilizacji życia. Ewangelię życia trzeba wpierw głosić. To jest podkreślanie nowości życia, którym zostaliśmy obdarowani w Jezusie Chrystusie. W tym przekazie treści należy skoncentrować uwagę na sprawie najważniejszej, czyli na ukazywaniu życia ludzkiego w relacji do Stwórcy; wskazywaniu życia jako daru Boga, który rodzi niezwykłą więź z Chrystusem. Taka forma głoszenia Ewangelii domaga się od nas postawy męstwa i odwagi, aby nie poddawać się zniechęceniu oraz nie lękać w obliczu sprzeciwów i wszelkich oznak niepopularności. Nowa kultura życia prowadzi do czci i szacunku dla każdego człowieka. Kto potrafi odkryć wartość życia w kategorii otrzymanego daru, nie będzie miał żadnego problemu czy oporu, aby przyjąć na siebie obowiązek troski o życie i jego obronę przed wszelkimi niegodziwymi zakusami.
Biskup Greger zaznaczył, udział w Eucharystii to doskonała szkoła szacunku wobec życia ludzkiego, za które Jezus Chrystus ofiarował swoje własne, zgadzając się na śmierć krzyżową. Dodał, że życie człowieka jest największą wartością zarówno w wymiarze naturalnym jak i nadprzyrodzonym.
Po Mszy św.uczestnicy marszu chwycili w dłonie baloniki, wiatraczki, transparenty, banery, flagi, które rozdawali im wolontariusze gimnazjum i liceum Zgromadzenia Córek Bożej Miłości i ruszyli na ulice miasta. Najmłodsi dostali śliniaki z wyhaftowanym napisem: „Marsz dla Życia i Rodziny”, trochę starsi - figurki 10-tygodniowego „Jasia” - dziecka noszonego pod sercem mamy. Młodzi częstowali wszystkich słodkimi krówkami.