Odszedł wielki ewangelizator

Zmarł 10 maja. Nagle, podczas pielgrzymki Szlakiem św. Jakuba do Composteli. Niespodziewana śmierć ks. Piotra Kocura głęboko poruszyła wielu ludzi, tak jak poruszało ich jego świadectwo więzi z Jezusem.

aśs

|

Gość Bielsko-Żywiecki 24/2015

dodane 11.06.2015 00:00
0

Na pogrzeb, który odbywał się prawie trzy tygodnie później w Cieszynie i Skoczowie, przyszły tłumy. Z biskupami modlili się liczni księża. Wspominano niezwykłą skromność ks. Kocura, jego otwartość, gotowość do niesienia pomocy, a także pracowitość. Podkreślano, jak bardzo kochał Pana, jak autentycznie pragnął być blisko Niego – i tylko dla Niego. Dlatego w swoim testamencie prosił, aby mu nie dziękować... – Cechowało go wielkie umiłowanie modlitwy. Codziennie spędzał przynajmniej godzinę na adoracji Pana Jezusa. Widziałem jego Biblię: z pozaznaczanymi fragmentami, z zapiskami. Widać było, że rzeczywiście się tym słowem modli... – wspomina ks. dr Przemysław Sawa, dyrektor Szkoły Ewangelizacji Cyryl i Metody, były wikariusz i bliski współpracownik ks. Kocura.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY