Cztery lata temu Tomasz Marcalik z Mesznej wymyślił Mini Olimpiadę dla najmłodszych. W niedzielę 7 czerwca jej gośćmi byli m.in. trener polskiej kadry skoczków i Szymon Olek - młody skoczek, który uległ ciężkiemu wypadkowi w 2014 r.
Setki dzieci, ich rodzice i opiekunowie wzięli udział w IV Mini Olimpiadzie w Mesznej koło Bielska-Białej. Na każde dziecko czekał złoty medal i upominki!
Olimpiady wymyślił Tomasz Marcalik. Wraz z żoną wychowuje szóstkę dzieci – własnych i będących w opiece zastępczej. Jest także członkiem Wspólnoty Przymierza „Miasto na Górze” w Bielsku-Białej, gdzie zajmuje się m.in. ewangelizacją dzieci.
- Przed laty, kiedy potrzebowałem pomocy, ktoś podał mi pomocną dłoń, powiedział Dobrą Nowinę o Jezusie. Dzisiaj w ten sposób staram się też za to odwdzięczyć – mówi Tomasz Marcalik. – Kiedy kilka lat temu temu dzieci trafiły pod naszą opiekę, postanowiłem coś dla nich zrobić. Chodziłem od drzwi do drzwi, do sąsiadów – mówiłem o olimpiadzie, prosiłem o pomoc w sfinansowaniu tego przedsięwzięcia. I tak cztery lata temu na polanę naprzeciwko naszego domu przyszło… 120 dzieci! Kolejne olimpiady odbywają się już na szkolnym boisku w Mesznej.
Goście młodych olimpijczyków - niepełnosprawni sportowcy - od lewej: Janusz Wasil, Michał Chrobak i Szymon Olek
Urszula Rogólska /Foto Gość
Nie brakuje sponsorów – przedsiębiorcy z Mesznej i okolic hojnie otwierają portfele, wiedząc już, na jaki cel zostaną przeznaczone ich pieniądze.
Dzięki organizatorom i pozyskanym przez nich sponsorom wszystkie atrakcje sportowej zabawy i pyszny poczęstunek były dostępne bezpłatnie. Każdy mógł jednak wrzucić dowolną ofiarę do skarbonki – cała suma pieniędzy zostanie przekazana na rehabilitację Szymona Olka, 13-letniego skoczka z Wilkowic, który w lutym 2014 roku uległ dramatycznemu wypadkowi podczas zawodów na Maleńkiej Krokwi w Zakopanem. Wtedy istniało realne zagrożenie życia chłopca. Dziś powoli wraca do zdrowia. 13-latek porusza się na wózku, ma niewładną lewą rękę i nogę, pracuje z neuropsychologiem. Miesiąc temu Szymon zaczął próbować samodzielnie chodzić! Rehabilitacja chłopca pochłania wciąż duże koszty – średnio ok. 200 zł dziennie.
– Chciałbym być zdrowy i jeszcze kiedyś stanąć na skoczni... – mówił Szymon zapytany przez dzieci o życzenie do spełnienia.
Goście, goście
Gośćmi uczestników sportowej zabawy byli niepełnosprawni sportowcy: Janusz Wasil, alpejczyk, paraolimpijczyk z Albertville, Lillehammer i Nagano, który przyjechał z Bielska-Białej razem ze swoim podopiecznym Michałem Chrobakiem. Michał urodził się bez rąk i nóg. Mimo to trenuje m.in. narciarstwo i kolarstwo, marząc o igrzyskach w Korei.
Gościem specjalnym w Mesznej był także Łukasz Kruczek – trener polskiej kadry skoczków, który karierę zawodniczą zaczynał w LKS Klimczok Bystra – tym samym klubie, w którym skakał do dnia wypadku Szymon Olek. Przywitany gromkimi oklaskami, odpowiadał na pytania dzieci dotyczące jego pracy trenerskiej, a także zapalił znicz olimpijski i wspólnie z włodarzami gminy – wójtem Mieczysławem Rączką i sołtysem Antonim Kuflem – przeciął wstęgę na otwarcie zawodów.
Tomasz Marcalik od czterech lat organizuje sportowe zabawy dla kilkuset dzieci w Mesznej
Urszula Rogólska /Foto Gość
– Dla wszystkich ogień – ten zapalany na olimpiadzie to ważny symbol, dla nas, chrześcijan. to także symbol Jezusa Chrystusa – podkreślał Tomasz Marcalik.
– Takie miniolimpiady to zalążki dużych olimpiad – mówi Łukasz Kruczek. – Zwykle wielkie widowiska sportowe młodzi adepci sportu mogą oglądać tylko w telewizji. Taka olimpiada jak tutaj – z odśpiewaniem hymnu, zapaleniem znicza, składaniem ślubowania olimpijskiego – daje im namiastkę dużej, sportowej imprezy. To znakomity przekaz. Mamy taki świat, w którym na czynny sport jest coraz mniej czasu. Tym bardziej ważne jest to, żeby zachęcać młodzież do ruszania się, do odrobiny wysiłku.
Nim dzieci ruszyły na sportową arenę, gdzie przygotowano dla nich rekreacyjne konkurencje sportowe i pokazy strażackie, obejrzały spektakl przygotowany przez młodych aktorów z grupy Proscenion, prowadzonej przez aktorów Teatru Polskiego w Bielsku-Białej – Martę i Rafała Sawickich.
Możesz pomóc
Każdy, kto chciałby pomóc w rehabilitacji 13-letniego skoczka Szymona Olka, może przekazać dowolną darowiznę na jego subkonto, utworzone przez Fundację "Słoneczko"
Nr konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010 - Szymon Olek, subkonto 92/O.