Diecezjalna uroczystość Dnia Świętości Życia odbyła się w kościele św. Jana Chrzciciela w Bielsku-Białej Komorowicach. Modlitwie obrońców życia przewodniczył biskup Roman Pindel, a podczas koncelebrowanej Eucharystii podejmujący dzieło duchowej adopcji dziecka poczętego złożyli deklaracje modlitewnej opieki przez najbliższych 9 miesięcy.
Małgorzata Martyniak, prezes stowarzyszenia rodzin i osób dzieci z zespołem Downa "Wielkie Serce", przybliżyła działania podejmowane przez to stowarzyszenie. Obok inicjatyw wspierających rodziców spodziewających się narodzin dziecka z zespołem Downa lub właśnie dowiadujących się o narodzinach takiego dziecka, organizowane są też zajęcia terapeutyczne i rehabilitacyjne dla podopiecznych "Wielkiego Serca". Jak dodawała, sama dowiedziała się, że jej trzecie dziecko urodzi się z zespołem Downa jeszcze w ciąży. Oboje z mężem postanowili przyjąć je, bo przekonani są, że dziecko jest darem Pana Boga. - Odkąd urodził się nasz syn, codziennie doświadczam, że Pan Bóg błogosławi nam, choć przecież nie brakuje trudnych spraw. Jednak z wielu stron dochodzą sygnały, że na rodziców, którzy dowiadują się o możliwości narodzin takiego dziecka, wywierane są naciski, by usunąć taką ciążę. A rodzice, kiedy nie wiedzą, co właściwie oznacza zespół Downa, czuja się zagubieni i często ulegają - mówiła Małgorzata Martyniak.
Stowarzyszenie podejmuje także liczne akcje, których celem jest przygotowanie społeczeństwa ludzi zdrowych na kontakt z osobami z zespołem Downa, organizuje konferencje, happeningi, wydaje publikacje. - Przekonujemy się wciąż, że ludzie boją się osób z zespołem Downa. Czują lęk, bo nie wiedzą, czym jest zespół Downa. Dlatego informujemy, z czym nasze dzieci mają problemy, czego uczą się od nas, a czego my od nich. Bo na pewno możemy od nich uczyć się otwartości, bezinteresowności, miłości - tłumaczyła prezes Martyniak.
Prezentację stowarzyszenia "Serce dla Serca" rozpoczęła wiceprezes Ewa Biłek-Regnowska
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
O bogatej palecie działań podejmowanych z myślą o dzieciach z niepełnosprawnością intelektualną mówiła wiceprezes stowarzyszenia "Serce dla Serca" Ewa Biłek-Regnowska, współzałożycielka stowarzyszenia. Działa ono od blisko 17 lat przy bielskiej parafii Trójcy Przenajświętszej i skupia 160 osób. Należą do niego niepełnosprawne dzieci, ich rodzice oraz liczne grono wolontariuszy i przyjaciół. - Nasze dzieci to osoby w różnym wieku i o różnym stopniu upośledzenia. Niektórzy dobiegają siedemdziesiątki, inni mają mniej lat, ale w poziomie rozwoju pozostali na etapie dziecięcym i dlatego dla nas są wciąż dziećmi. Spotykamy się w salkach katechetycznych Parafii Trójcy Przenajświętszej przy ul. Sobieskiego 10 w Bielsku-Białej w każdy wtorek o godz. 17.00. Organizujemy liczne wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne, a największą imprezą, w której aktywnie uczestniczą też nasze dzieci, są jasełka wystawiane w bielskim teatrze - mówiła Ewa Biłek-Regnowska. Stowarzysznie prowadzi też liczne obozy sportowe. Prezesem stowarzyszenia jest ks.prał. Józef Oleszko, proboszcz Parafii Trójcy Przenajświętszej.
Siostra Salomea ze Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek przybliżyła pracę placówki dla osób starszych i przewlekle chorych: działającego w Komorowicach domu pomocy społecznej.
Prezentację zakończyła założycielka bielskiego Hospicjum św. Kamila - lekarz Anna Byrczek. Hospicjum wspiera chorych w terminalnym stadium choroby nowotworowej oraz ich rodziny. Pomoc medyczna, psychologiczna, socjalna, duchowa udzielana jest w domach chorych. - To nie jest pomoc w dobrej śmierci, ale ma to być pomoc w uzyskaniu dobrej jakości życia do ostatniej jego chwili. To wymaga środków medycznych, ale wiąże się też z faktem, że praktycznie każdy z nas, nawet kiedy zdaje sobie sprawę z nieuchronności śmierci, w momencie jej zbliżania się odczuwa lęk. Jeśli ma koło siebie wsparcie, to ten lęk można zmniejszyć. Warunek jest jeden: trzeba obok tego człowieka być i pamiętać, że każdemu człowiekowi dana jest ludzka godność, która upoważnia go, by oczekiwał, że będzie traktowany z należnym tej godności szacunkiem - tłumaczył Anna Byrczek.
Siedziba Hospicjum znajduje się przy Parafii NMP Królowej Polski w Bielsku-Białej przy ul. NMP Królowej Polski 15. Tam także, w poniedziałki od 16.30, prowadzone są obecnie szkolenia dla wolontariuszy, którzy chcieliby dołączyć do hospicyjnej wspólnoty i pomagać chorym.
Udzielając błogosławieństwa na dalszą działalność, którą zaprezentowali prelegenci, bp Roman Pindel zaapelował, by w przyszłości wzmocnić współpracę między nimi i ludźmi odpowiadającymi za rozwiązania problemów prawnych czy instytucjonalnych, które wiążą się ze wspieraniem życia.
- Dlatego warto pamiętać, że poprzedzający Dzień Świętości Życia i przypadający 24 marca dzień to czas przeznaczony na mówienie o szacunku dla życia z punktu widzenia państwa, samorządów, przepisów. Przepisy szalenie dużo zmieniają, mogą sprawić, że ludzkie życie będzie skutecznie ratowane lub nie. W Niemczech powstają całe osiedla zamieszkiwane przez Holendrów, którzy wyjeżdżają ze swego kraju, bo przepisy są tam takie, że wobec chorującej osoby po pięćdziesiątce już pojawiają się zastrzeżenia, czy ich leczenie jest jeszcze opłacalne. Na szczęście prawodawstwo w Polsce na ogół dobrze chroni życie, ale trzeba o tych przepisach wciąż rozmawiać z osobami, które na nie mają wpływ - podkreślał bp Pindel.