Jeśli w czasie Wielkiego Postu, tuż pod polsko-czeską granicą, spożycie kawy i herbaty znacznie wzrosło, to... jest całkiem możliwe, że Pan Bóg znalazł tu wyjątkowe mieszkanie.
Zbliżał się Wielki Post. Jedziemy samochodem i myślimy nad dekoracją kościoła – opowiadają ks. Mateusz Kierczak z parafii św. Marcina w Lesznej Górnej i współpracujący z nim ks. Piotr Góra. – Szukamy analogii z Adwentem i czterema świecami. Wielki Post to niedziel sześć. Czego jest w komplecie sześć? Filiżanek! – Znamy się od czasów seminarium – mówi ks. Piotr. – Razem chodziliśmy z pielgrzymką andrychowską na Jasną Górę. Na trasie każdy z nas, na zmianę, głosił konferencje. Pamiętam, jak kiedyś Mateusz mówił, że wielkiego Boga nie da się pokazać. Na następnej konferencji ja twierdzę, że się da. Otwieram tabernakulum, wyjmuję kustodię i... jest! Przez kolejne lata pielgrzymek konferencje były takimi naszymi „sporami”, czy może lepiej: dialogami. Od ubiegłego roku ks. Kierczak jest administratorem liczącej około 200 wiernych parafii w Lesznej Górnej. Pomysł kazań w dialogu trafił i tutaj.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.