70 pątników uczestniczyło w nabożeństwie Drogi Krzyżowej z Lipnika na Hrobaczą Łąkę. Wierni modlili się o odwagę w wyznawaniu wiary.
Nabożeństwo rozpoczęło się w piątek 20 marca o 20.30 w kościele Narodzenia NMP w Bielsku-Białej Lipniku, gdzie na rozważanie Męki Pańskiej, jak w każdy piątek Wielkiego Postu, zgromadzili się również miejscowi parafianie. Nabożeństwu przewodniczył ks. Adam Bieniek. Po wspólnie odprawionej pierwszej stacji Drogi Krzyżowej ruszających w góry pielgrzymów prosi: - Weźcie ze sobą także nas, trwających na modlitwie w kościele. Pamiętajcie w swojej modlitwie i trudzie o nas i naszych intencjach.
Uczestnicy górskiej Pasji wyszli z kościoła i ulicą Polną ruszyli w stronę leśniczówki w Lipniku i szlaku prowadzącego na Hrobaczą Łąkę. Kolejną stację nabożeństwa odprawili na pobliskim cmentarzu parafialnym, gdzie modlili się za zmarłych. Liczącą blisko dziewięć kilometrów trasę pokonali w niewiele ponad trzy godziny. W upatrzonych wcześniej miejscach zatrzymywali się, by rozważać kolejne stacje Drogi Krzyżowej. Dystans między nimi pokonywali w milczeniu, rozważając swoje życie w kontekście Męki Pańskiej. Na zmianę nieśli także krzyż, ufundowany przez lipnickiego proboszcza ks. Jerzego Wojciechowskiego jako znak pieszej pielgrzymki diecezjalnej do Łagiewnik.
- Droga Krzyżowa na Hrobaczą Łąkę służy także do spopularyzowania pielgrzymki do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia - mówi Irena Papla, jedna z organizatorek peregrynacji, która na przełomie kwietnia i maja zmierza do Łagiewnik. - Pielgrzymka w tym roku organizowana jest już po raz trzeci. Tylko do końca marca trwają zapisy chętnych do udziału w niej. Szczegółowe informacje na jej temat można znaleźć na stronie internetowej: www.faustyna.bielsko.pl.
Pątnicy mieli do pokonania nie tylko dość długą trasę, ale musieli także zmierzyć się z dość dużymi wzniesieniami oraz trudnym technicznie podłożem. Przez pierwsze dwa kilometry trasa wiodła asfaltem. Potem skręcała na leśną, kamienistą drogę. Ta, wraz ze wzrostem wysokości, stawała się coraz bardziej podmokła. Wreszcie pojawił się śnieg, miejscami topniejący, miejscami przymarznięty, a nawet zlodowaciały. Pielgrzymi musieli poradzić sobie także ze zmęczeniem i ciemnością. Na zmianę nieśli krzyż. Wielu pomagało sobie kijkami we wspinaczce i łapaniu równowagi na śliskiej nawierzchni.
Nabożeństwo zakończyło się o północy przy rozświetlonym Krzyżu Trzeciego Tysiącleci, który trzynaście lat temu wzniesiono na Hrobaczej Łące. Krzyż ma 35 metrów wysokości. Pomiędzy jego podporami przebiega granica miejscowości - Kóz i Międzybrodzia Bialskiego. Tym samym krzyż łączy także dwa powiaty: bielski i żywiecki. Drogę powrotną pielgrzymi - tym razem już różnymi możliwymi szlakami - pokonali także pieszo.
Modlitewna wyprawa na Hrobaczą Łąkę była dla wielu sprawdzianem przed wyruszeniem na Ekstremalną Drogę Krzyżową w Beskidach. Nabożeństwo rozpocznie się w piątek 27 marca o godz. 18.00 Mszą św. w kościele księży pallotynów w Bielsku-Białej (obok Szpitala Wojewódzkiego). Pielgrzymi przejdą górską trasę liczącą ponad 45 kilometrów, po drodze zaliczając Szyndzielnię, Klimczok, Kotarz, Biały Krzyż, Malinowską Skałę i Skrzyczne.