- Te znaki jednoczą młodych ludzi na całym świecie, a nasza obecność przy nich pokazała, że istnieje młody Kościół, który wierzy Jezusowi - mówi Asia Ryłko z bielskiej Straconki.
Były tu 1 czerwca 2009 roku. Teraz przybyły ponownie - nieco ponad dwanaście godzin gościły znaki ŚDM: krzyż i ikona Matki Bożej w Bielsku-Białej. Po wieczornej Drodze Krzyżowej ulicami miasta, każdy mógł podejść do nich przez całą noc w katedrze św. Mikołaja. Stały obok monstrancji z wystawionym Najświętszym Sakramentem. Można też było skorzystać w tym czasie z sakramentu pokuty w ramach ogólnoświatowej inicjatywy "24 godziny dla Pana".
Rankiem na trzech Mszach św. spotkała się tu młodzież z poszczególnych dekanatów bielskich. Po Mszy św. o 9.00, którą bardzo licznie koncelebrowali księża dekanatu Bielsko-Biała III pod przewodnictwem dziekana ks. prałata Stanisława Morawy, proboszcza parafii Nawiedzenia NMP w Hałcnowie. Młodzi i wszyscy zgromadzeni, razem z ks. prałatem Zbigniewem Powadą, proboszczem parafii katedralnej, pożegnali znaki ŚDM. Pojechały do ostatniego już miejsca w naszej diecezji w ramach tegorocznej peregrynacji - do Czechowic-Dziedzic.
Hałcnów przyjechał pożegnać krzyż ŚDM i ikonę Matki Bożej w bardzo licznej reprezentacji młodych z duszpasterzami
Urszula Rogólska /Foto Gość
Wśród młodych dekanatu, którzy żegnali znaki, była prawie stuosobowa reprezentacja dzieci i nastolatków z Hałcnowa, a także młodzi z parafii Matki Bożej Pocieszenia ze Straconki.
To oni: Kasia Kopaczka, Karolina Kopaczka, Asia Ryłko, Jadzia Kamińska, Ola Bigla, Julia Średniawa, Kuba Gapski, Bartłomiej Małecki i Jurek Małecki - przygotowali pokaźnych rozmiarów flagi, które towarzyszyły ulicznej Drodze Krzyżowej w piątek 13 marca. Mieli je ze sobą także podczas sobotniego pożegnania znaków.
- Niby taka prozaiczna rzecz te flagi, ale chcieliśmy, żeby młody Kościół był widoczny, chcieliśmy przyciągnąć uwagę innych młodych ludzi; pokazać im, że czekamy na Światowe Dni Młodzieży, a ta peregrynacja, to bardzo ważny etap w przygotowaniach - mówi Asia Ryłko.
- Uważam, że to spotkanie było jedynym takim momentem, kiedy mogliśmy być bardzo blisko znaków ŚDM - dodaje Kasia Kopaczka. - Mieliśmy okazję przyjrzeć się im z bliska. Wiadomo - w Krakowie będzie tyle ludzi, że to nie każdemu będzie już dane. Taką okazję trzeba było wykorzystać.
- Te znaki jednoczą młodych ludzi na całym świecie, a nasza obecność przy nich pokazała, że istnieje młody Kościół, który wierzy Jezusowi, który żyje Jezusem Chrystusem. To dla mnie bardzo ważne - mówi Asia Ryłko.
Wielkie flagi które przyciągały uwagę przechodniów, to dzieło nastolatków ze Straconki
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Znaki są darem papieża Jana Pawła II. I nieważne jak wygląda - że jest może trochę poobijany, zarysowany - mówi Kuba Gapski. - Najważniejsze jakie ma znaczenie dla nas młodych, ale też dla bardzo wielu starszych od nas. Przy tym znaku naszej wiary, chcieliśmy się spotykać, modlić, oddawać mu cześć. Każdy miał taką możliwość.
- I ikona, i krzyż to bardzo ważne symbole naszej wiary, które podróżują po całym świecie - dodaje Jadzia Kamińska. - Myślę, że wczorajsza Droga Krzyżowa była takim świadectwem dla świata. Całe miasto żyło swoim życiem piątkowego wieczoru, a gdzieś tam ulicami, które opasują centrum miasta, szliśmy w tak wielkiej liczbie ludzi z krzyżem. W pędzącym świecie zatrzymywaliśmy się, żeby choć przez chwilę pomyśleć o tym, co w naszej wierze najważniejsze.