„Najbardziej dziękuję parafianom ze Złotych Łanów. Tutaj przeżyłem większość lat mojego kapłańskiego życia. Tutaj spotkałem bardzo wielu odważnych, życzliwych, oddanych sprawie, dobrych ludzi” – napisał w testamencie pierwszy proboszcz parafii na Złotych Łanach.
Prawie 40 lat mieszkał wśród mieszkańców bielskiego osiedla Złote Łany. To dzięki niemu stanął tu kościół św. Józefa i powstała parafia. Ks. prałat Józef Szczypta zmarł 27 lutego nad ranem. Podczas Mszy św. 2 marca za jego życie i posługę kapłańską dziękowały Bogu rzesze parafian, księży, parlamentarzyści, samorządowcy i przedstawiciele wielu instytucji. Mszy św. przewodniczył bp senior Tadeusz Rakoczy. Kazanie wygłosił ks. Józef Walusiak, który w 1980 r. trafił jako wikary do tworzonej przez ks. Szczyptę wspólnoty. Na bielskie Złote Łany – z zadaniem utworzenia tam nowej parafii i wybudowania kościoła – skierował 38-letniego ks. Szczyptę w 1976 r. kard. Karol Wojtyła.
Młody ksiądz nie przypuszczał wtedy, że wraz z parafianami będzie 124 razy chodził w delegacjach do ówczesnych władz w Bielsku-Białej, Katowicach i Warszawie, prosząc o pozwolenie na budowę kościoła. Jak wspominał ks. Walusiak, za każdym razem słyszeli: „A po co wam tam kościół? Mało macie kościołów w Bielsku? To jest nowe, piękne osiedle, ludzie są młodzi, mają pracę, są szczęśliwi. Po co im kościół?”. Kiedy wreszcie udało się uzyskać pozwolenie, młody proboszcz nie szczędził sił – nieraz od czwartej rano był już na budowie. Życie ks. Józefa Szczypty było mocno związane z osobą bp. Karola Wojtyły. Urodził się w Odrowążu koło Czarnego Dunajca w 1938 roku. Ukończył liceum w Nowym Targu, potem studia teologiczne w Krakowie. – To właśnie bp Wojtyła niespodziewanie udzielił mu święceń kapłańskich 17 czerwca 1962 roku – mówił ks. Józef Walusiak. – Mówię „niespodziewanie”, ponieważ dwa dni wcześniej, nagle, zmarł abp Eugeniusz Baziak. Nie zdążył wyświęcić nowych diakonów. Dokonał tego bp Karol Wojtyła. Pierwszą placówką, do jakiej trafił ks. Szczypta, była Niegowić, potem Dąbrowa Narodowa, parafia św. Macieja w Andrychowie i krakowski Salwator. Stamtąd przyjechał do Bielska-Białej. I tu znowu historyczne spotkanie z kard. Wojtyłą – 22 września 1978 roku kardynał przyjechał na wizytację. I stąd wyruszył... na konklawe.
Księdza prał. Józefa wspominał także bp Tadeusz Rakoczy: – Ze wzruszeniem wspominam krakowskie lata naszych studiów. Zawsze niezwykle pracowity, odważny i koleżeński. Fascynował nas swoją góralską prostotą i mądrością. Wolą ks. Szczypty było pochowanie go na cmentarzu w Odrowążu, obok rodziców i siostry. Tutaj, 3 marca, Mszy św. przewodniczył bp Roman Pindel.
Więcej na: bielsko.gosc.pl.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się