W niedzielne przedpołudnie 1 marca mieszkańcy Rychwałdu tłumie wyszli na spotkanie Pani Ziemi Żywieckiej przy granicy z Żywcem. Czekała tu już na Nią także bryczka zaprzęgnięta w konie.
Ponad rok mieszkańcy Rychwałdu czekali na powrót łaskami słynącego XVI-wiecznego obrazu Matki Bożej do tutejszego sanktuarium, po niezbędnych pracach konserwatorskich. Pisaliśmy o nich TUTAJ.
Jeszcze w piątek 27 lutego wieczorem, ikona została przewieziona do żywieckiej konkatedry NMP. Jak mówili franciszkanie opiekujący się sanktuarium w Rychwałdzie: mieszkańcy Żywca regularnie pielgrzymują do Pani Ziemi Żywieckiej. Teraz Ona poszła odwiedzić ich ten w symboliczny sposób.
Żywczanie mogli spotkać się z Maryją w Jej rychwałdzkim wizerunku do niedzieli rano. Przed południem ikona została przewieziona na granicę z Rychwałdem. Tu czekała na nią bryczka zaprzęgnięta w konie. Razem z kustoszem sanktuarium i proboszczem parafii o. Bogdanem Kocańdą OFMConv. tłumnie zgromadzili się mieszkańcy miejscowości, a wśród nich: orkiestra strażacka, gospodynie w odświętnych strojach ludowych, poczty sztandarowe strażaków, górników, wspólnot i stowarzyszeń działających w parafii.
Szybko zasłynął łaskami i cudami
Mieszkańcy Rychwałdu i pielgrzymi towarzyszyli swojej Matce w drodze do domu
Urszula Rogólska /Foto Gość
Kiedy górale przejęli ikonę przekazaną im przez ks. infułata Władysława Fidelusa, proboszcza żywieckiej konkatedry, nie zabrakło łez wzruszenia. Procesja z ikoną wyruszyła w stronę sanktuarium. Po drodze dołączyły Dzieci Maryi i kolejni mieszkańcy wioski. Zatrzymali się przy cmentarzu - na modlitwę w intencji zmarłych, którzy przez minione lata oddawali hołd Maryi i powierzali Jej swoje sprawy. Przed sanktuarium obraz powitał biskup Tadeusz Rakoczy i liczni duszpasterze.
O. Bogdan Kocańda przypomniał, że obraz został ofiarowany Rychwałdowi w roku 1644, kiedy to ofiarowała go parafii Katarzyna Grudzińska z Komorowskich. Bardzo szybko zasłynął łaskami i cudami.
W roku 1948, a później także 1964, podczas konserwacji ikona została znacznie przemalowana. Pod koniec 2013 roku, podczas przygotowywania planu obchodów 50-lecia przyozdobienia wizerunku Matki Bożej Rychwałdzkiej (które zostaną zorganizowane 19 lipca br.), zadecydowano o renowacji obrazu.
Z głównego ołtarza obraz zdjęto w styczniu ubiegłego roku. Ikona trafiła do krakowskiej pracowni konserwatorskiej Małgorzaty i Marcina Chmielewskich, gdzie została poddana wnikliwym badaniom. Komisja konserwatorska zadecydowała, by usunąć olejne przemalowania z 1948 i 1964 roku i wrócić do pierwotnej, XVI-wiecznej temperowej warstwy obrazu. Renowacji trzeba było poddać także lipowe podobrazie ikony.
Pielgrzymowałem tu często
Bp Tadeusz Rakoczy witał ikonę Pani Rychwałdzkiej u bram sanktuarium
Urszula Rogólska /Foto Gość
1 marca uroczyście wprowadził ikonę do sanktuarium biskup senior Tadeusz Rakoczy, od dziecka mocno związany z sanktuarium.
- Od najmłodszych lat pielgrzymowałem tu często z moimi rodzicami i babcią z pobliskiego Zapolnika w Gilowicach – mówił ksiądz biskup w czasie homilii. – To ożywiało moja wiarę, miłość do Bogurodzicy i potrzebę oddania się na służbę Kościoła. Często przybywałem tutaj by wyspowiadać się i jeszcze pełniej oddać się opiece Matki Najświętszej. Za św. Janem Pawłem II mogę powiedzieć, że tu w dużej mierze wszystko się zaczęło. I dziś ciesząc się razem z wami, Jej sercu zawierzam moją przeszłość i wszystko, co jeszcze przede mną.
Bp Rakoczy przypomniał także wydarzenia sprzed 50 lat, z 18 lipca 1965 r., kiedy to prymas Polski kard. Stefan Wyszyński i metropolita krakowski abp Karol Wojtyła założyli na skronie Matki Bożej i Dzieciątka Jezus papieskie korony. - Niektórzy z nas mieli szczęście uczestniczyć w tamtym wydarzeniu - mówił ksiądz biskup wspominając pamiętny, ulewny deszcz tamtego dnia, obecność tysięcy pielgrzymów i koronatorów.
- Od dzieciństwa jestem zwiazany z tym miejcem - mówil w Rychwałdzie biskup Rakoczy
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Gdyby ten obraz zechciał do nas przemówić, opowiedziałby niejedną cudowną historię, jaka tutaj się wydarzyła. Niektóre z nich zostały przedstawione na murach tej świątyni - dodał ksiądz biskup. - Dziękujemy szczerze i serdecznie za nawróconych na drogę prawdy, za uzdrowionych z choroby, za pocieszonych w strapieniu, za ocalonych z rozpaczy, za podtrzymanych w zwątpieniu, za wyzwolonych z mocy grzechu, za wysłuchanych w błaganiu. Dziękujemy za litość nam okazaną, za miłość macierzyńską, za dobroć niezrównaną, za opiekę w miejscach pracy, za chleb codzienny, za radość i smutki nasze, za wszystkie łaski wyświadczone nam i innym.
Papieskie korony, a także nowa sukienka przygotowywana w pracowni Mariusza i Kamila Drapikowskich w Gdańsku, zostaną założone na wizerunek Maryi i Dzieciątka Jezus podczas uroczystości jubileuszowych w lipcu.