Halowy ministrancki turniej Bosko Cup rozegrany został już po raz siódmy. Tytuł mistrza w diecezjalnych rozgrywkach obronili ubiegłoroczni zwycięzcy - drużyna z parafii w Rajczy. Oni też będą nasza diecezję reprezentować w ogólnopolskim etapie turnieju.
- To była prawdziwa, profesjonalna gra, a emocje nie ustępowały meczom najlepszych drużyn - chwalił finalistów ks. Marcin Pomper tuż przed wręczeniem pucharów i dyplomów.
Tym razem najważniejszy puchar powędrował wraz ze zdobywcami do Rajczy, która obroniła tym samym tytuł mistrza sprzed roku. Drugie miejsce zajęli młodzi piłkarze z Pogórza, którzy w gronie finalistów znaleźli się po raz pierwszy. Na trzecim miejscu znalazła się drużyna z Kończyc Małych, która w ostatnim meczu pokonała ministrantów z Rzyk.
Królem strzelców został Kacper Stańczak z Pogórza, a najlepszym bramkarzem turnieju - Krzysztof Iwanek z Rajczy. Najlepszym zawodnikiem tych rozgrywek został kolejny już raz Tomasz Franusik z Rajczy, a w drużynie marzeń oprócz niego znaleźli się też jego brat Mikołaj i Krzysztof Iwanek (Rajcza), Szymon Szostek z Kończyc i Łukasz Stec z Pogórza. Tomasz Franusik zdobył też przyznawany po raz pierwszy tytuł "Kozak Bosko Cup".
- Rzeczywiście powalczyli i grali z sercem. To cieszy - podsumował debiutancki finałowy występ drużyny z Pogórza ks. Robert Kasprowski.
- Naprawdę poziom s
Mistrzowie tego turnieju: drużyna z Rajczy
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
portowy tych rozgrywek był bardzo wysoki. Mamy tu sporo utalentowanych zawodników. To, że grali z takim entuzjazmem, cieszy również ze względu na trwający Rok Jubileuszowy ks. Bosko. Chcemy ten fakt uczcić specjalnym turniejem, który planujemy zorganizować 15 sierpnia - mówi ks. Pomper, organizator turnieju.
Gościny młodym zawodnikom z kilkunastu parafii udzieliła dyrekcja bielskiego Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Armii Krajowej, a organizację wsparły władze Bielska-Białej. Nad całością imprezy sprawnie czuwało zaledwie kilkuosobowe grono organizatorów. - Czujemy to wstawiennictwo patrona Bosko Cup. Gdyby nie on, nie mielibyśmy tyle siły - mówią z uśmiechem, dumni z dopiętych na ostatni guzik rozgrywek.
- Ten turniej przyciąga młodych, choć dzisiaj coraz trudniej oderwać ich od komputerów. Jesteśmy pod wrażeniem - przyznaje Czesław Franusik, trener drużyny z Rajczy. - Doceniamy też profesjonalizm organizacji. W ubiegłym roku jako reprezentacja diecezji graliśmy w ogólnopolskich rozgrywkach.