„Nie oddamy »Brzeszcz!«” – Pod tym hasłem od 7 stycznia w brzeszczańskiej kopalni na głębokości 640 metrów strajkuje 700 pracowników. Chcą odwołania decyzji o likwidacji zakładu.
To tylko jeden punkt rządowego programu naprawczego dla Kompanii Węglowej, ale to zarazem wyrok dla całego miasta i okolicy. Chodzi o ponad 2 tysiące pracowników likwidowanej KWK „Brzeszcze”, o ich rodziny, ale również o kilka tysięcy miejsc pracy w firmach współpracujących z kopalnią. – To jedyny duży pracodawca na tym terenie. Jeśli zniknie kopalnia, te inne przedsiębiorstwa również upadną. To będzie katastrofa dla naszego miasta – nie ma wątpliwości Cecylia Ślusarczyk, burmistrz Brzeszcz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.