Reprezentanci trzech kontynentów do cieszyńskiego rynku wraz ze swymi duszpasterzami wędrowali z trzech różnych stron. Razem witali przybywających konną bryczką Mędrców także katolicy i ewangelicy.
Wszyscy razem zgromadzili się na cieszyńskim rynku, dokąd przeszli też wierni z kościoła św. Marii Magdaleny tuż po zakończonej Sumie.
- Dawno już nie widziałem tylu ludzi w kościele. Oprócz parafian pojawiło się naprawdę wielu gości, którzy chcieli wziąć udział w tym wspólnym kolędowaniu - mówił ks. Piotr Kocur, proboszcz parafii.
- Mam nadzieję, że to nasze wspólne świętowanie na stałe zostanie już elementem życia miasta - mówił burmistrz Cieszyna Ryszard Macura, który powitał wszystkich zgromadzonych na rynku. Wśród noszących z dumą kolorowe korony było wiele rodzin z małymi dziećmi.
Do wspólnego śpiewu kolęd zachęcali katoliccy i ewangeliccy chórzyści, a także regionalna kapela z Istebnej i nauczyciele oraz uczniowie katolickich szkół z Cieszyna - Gimnazjum i Liceum im. św. Melchiora Grodzieckiego, którzy byli inicjatorami i głównymi organizatorami królewskiego świętowania i oddania hołdu Panu Jezusowi. Jak podkreślała dyrektor szkół Małgorzata Kornacka, w całe wydarzenie zaangażowali się też mocno rodzice uczniów.
Na czele wędrujących na rynek z koroną na głowie i w królewskim płaszczu dotarł też dziekan cieszyński ks. prał. Stefan Sputek, który odczytał słowo skierowane do uczestników Orszaku Trzech Króli przez biskupa Romana Pindla.
"Oby jak najwięcej uczestników tych swoistych ulicznych jasełek dostrzegło chrześcijańskie korzenie radosnego świętowania przyjścia na świat Zbawiciela. Pragniemy, by ostatecznie każdy uczestnik Orszaku odnalazł Króla narodzonego w Betlejem i oddał Mu pokłon. Taki był przecież cel wędrówki ze Wschodu tych, których wspominamy w Orszaku Trzech Króli. Wszystkim organizatorom i uczestnikom Orszaku w naszej diecezji błogosławię i życzę odnalezienia Boga, który przyszedł do nas jako Dziecko" - napisał w liście bp Pindel.
Uczestników cieszyńskiego Orszaku Trzech Króli pobłogosławili ks. prał. Stefan Sputek i ks. Janusz Sikora, proboszcz ewangelicki
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
W Cieszynie w królewskie role Mędrców adorujących Pana Jezusa wcielili się: burmistrz Ryszard Macura, pełniący tę funkcję kilka lat temu Bogdan Ficek (obecnie dyrektor Zespołu Jednostek Oświatowych) oraz cieszyński starosta Janusz Król.
Zanim jednak dotarli do stajenki, na rynku uczniowie katolickich szkół i przedszkola przedstawili scenę walki dobrych i złych skłonności ludzkich, które pragną opanować nasze serca.
W królewskich sercach wygrało dobro i wszyscy trzej powędrowali do żłóbka, by złożyć u stóp Dzieciątka dary.
Było wiele kolęd, wspólnej radości, a dla tych, którym dokuczył mróz - także gorące napoje i grochówka.
Uczestników na zakończenie pozdrowił proboszcz cieszyńskiej parafii ewangelickiej ks. Janusz Sikora, a błogosławieństwa udzielił wszystkim ks. prał. Stefan Sputek.