Z inicjatywy historyka Bogdana Ścibuta na ścianie bystrzańskiej kaplicy Miłosierdzia Bożego pojawiła się tablica upamiętniająca ofiary II wojny światowej. To 6 pochodzących z tej okolicy nauczycieli i urzędników, zamordowanych na początku lat 40. ubiegłego wieku.
O zachowanie ich nazwisk dla potomnych zadbano już wprawdzie przeszło pół wieku temu, ale na przygotowanej przez miejscowych społeczników w 1948 roku (m.in. przez nauczycieli Zygmunta i Zofię Maciejczyków oraz Józefa Śliwę) tablicy nie udało się pod komunistycznymi rządami oddać całej prawdy o ich śmierci.
- Dotyczyło to głównie nauczyciela Roberta Buchcika, podporucznika 4 Pułku Strzelców Podhalańskich, który zginął w Katyniu 21 kwietnia 1940 r., z ręki okupanta sowieckiego. Tymczasem został wymieniony jako ofiara niemieckich obozów koncentracyjnych i opatrzony datą śmierci: 1941 r. Jako jej miejsce wskazano prawdziwie Katyń. Niewątpliwie osoby, które starały się o zatwierdzenie treści tablicy u władz komunistycznych, postanowiły iść na ten kompromis, choć ówcześnie nikt w niemiecką winę za tę zbrodnię nie wierzył. Wykucie nazwy "Katyń" było tu symbolem prawdy. Za prawdę o tej zbrodni w Polsce Ludowej powszechnie represjonowano. Władze komunistyczne dbały też o propagowanie wersji zgodnej z oficjalnym stanowiskiem radzieckim, przesuwającym datę zbrodni z 1940 na 1941 r. oraz przenoszącym z Rosjan na Niemców odpowiedzialność za zamordowanie około 22 tys. polskich oficerów i policjantów - tłumaczy Bogdan Ścibut, który jest też autorem książki poświęconej ppor. Buchcikowi.
Jak zaznacza, rodzina M
Historyk Bogdan Ścibut, inicjator przywrócenia prawdy
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
aciejczyków straciła w Katyniu krewnego - por. Jana Dębowskiego, lekarza weterynarii, szwagra Zofii Maciejczyk. Przywieziony w 1943 r. z Generalnej Guberni egzemplarz "Gońca Krakowskiego", zawierający fragment listy pomordowanych przez Rosjan z nazwiskiem por. Dębowskiego, jest przechowywany w domu Maciejczyków do dziś.
Wiosną 1945 roku kierownik szkoły w Bystrej Śląskiej Zygmunt Maciejczyk wpisał do kroniki szkolnej: "Nauczyciel Buchcik Robert podobno zginął w Katyniu". Wiadomość ta dotarła do niego od nauczyciela Bielskiej Szkoły Przemysłowej Franciszka Lorenza, który odnalazł nazwisko ppor. Buchcika na liście ekshumowanych i zidentyfikowanych przez Niemców w 1943 r. w lesie katyńskim.
Na pierwszej tablicy z niewiadomych przyczyn doszło też do pomyłki przy podaniu wieku zamordowanego w Mauthausen-Gusen prof. Kazimierza Kozioła.
Nowa tablica przysłoniła poprzednią, która została na dawnym miejscu jako pamiątka przeszłości
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Po konsultacjach z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Instytutem Pamięci Narodowej władze gminy Wilkowice podjęły decyzję o wykonaniu nowej tablicy. Nie zastąpiła ona poprzedniej, ale ją przysłoniła. A znajdujący się na niej napis informuje:
ZA WIARĘ I OJCZYZNĘ ZGINĘLI ŚMIERCIĄ MĘCZEŃSKĄ
Nauczyciel, ppor. BUCHCIK ROBERT lat 30 † 21.04.1940
Zamordowany przez Sowietów w Katyniu
Kierownik szkoły DORDA KAROL lat 57 † 3.09.1940
Zamordowany przez Niemców w KL Dachau
Profesor gimnazjum KOZIOŁ KAZIMIERZ LAT 52 † 27.09.1940
Nauczyciel ŁANOSZKA JÓZEF lat 41 † 5.12.1941
Sekretarz gminy ŁANOSZKA TADEUSZ lat 29 † 9.12.1941
Burmistrz Białej ŁUNIEWSKI ZBIGNIEW lat 39 † 16.10.1940
Zamordowani przez Niemców w KL Mauthausen-Gusen
WIECZNE ODPOCZYWANIE RACZ IM DAĆ PANIE
- Pomniki, tablice pamiątkowe, wybrane nazwy ulic są częścią tożsamości i edukacji historycznej narodu. O ile w 1948 r. pozostawienie nazwy miejsca śmierci w połączeniu ze sfałszowaną datą pozostawiało ślad dla następnych pokoleń, o tyle dzisiaj myli. Ta korekta wydaje się niezbędna dla świadectwa prawdzie. Sprostowanie dotyczące lat przeżytych przez prof. Kozioła to najprostszy z możliwych wyraz szacunku dla osoby, której dotyczy. Ten konsekwentny propagator polskiej szkoły w II Rzeczypospolitej z pewnością na naszą staranność zasłużył - dodaje B. Ścibut.
W poświęceniu tablicy wzięły udział tłumy mieszkańców, w tym wielu młodych ludzi.