Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Wieki miłości do Boga

Sylwetka anioła nad ołtarzem – z ognistym mieczem i wagą w rękach – przypomina, że Boży posłaniec jest tu obrońcą, ale też czuwa nad stanem ludzkich serc. Dowodów na to, że jest w nich miejsce 
dla Chrystusa, nie brakuje.

O otwartych sercach tutejszych parafian pisaliśmy sporo przy okazji relacji z diecezjalnego pielgrzymowania do Łagiewnik. Wśród nieco ponad 2 tysięcy parafian serdeczną gościnę znalazło tu aż 600 pielgrzymów. Choć witkowiczanie wobec takiego wyzwania stanęli przed rokiem po raz pierwszy, spisali się znakomicie i z rozmachem zadbali o gości. Podobnie było w tym roku. – Tacy są, ilekroć zajdzie tego potrzeba. Chętnie angażują się młodzi i starsi, a zespół „Witkowianie” działający przy Kole Gospodyń Wiejskich czy orkiestra OSP są częstymi uczestnikami charytatywnych inicjatyw – potwierdza Kamila Frysztacka, która na witkowickim portalu dokumentuje ważniejsze wydarzenia. 


Uczniowie z Witkowic co roku uczestniczą w Orszakach Trzech Króli – wraz z Kazimierzem Nowakowskim. Młodzież dużym koncertem witała przybywającą do parafii Iskrę Bożego Miłosierdzia. 


Wierni od stuleci


Ksiądz Stanisław Lipowski przyznaje, że jest pod wrażeniem tych wieków, kiedy sięga po kronikarskie zapisy i czyta o początkach miejscowości sięgających 1272 roku. Parafia erygowana została przed 1325 rokiem i należy do najstarszych w naszej diecezji. 
Tu wieki tradycji wiary widać na każdym kroku. Przekonuje o tym Zofia Wróbel, która kilka lat temu w bogato ilustrowanej publikacji opisała rozsiane po całej okolicy witkowickie krzyże i kapliczki. Jest wśród nich kapliczka na starym dębie, od przeszło 150 lat zachęcająca do zawierzenia ludzkich spraw opiece Matki Bożej, czy poświęcona 100 lat temu kapliczka zbudowana w lesie. 
Owocem zaangażowania wielu parafian jest kapliczka MB Różańcowej wzniesiona w ostatnich latach z inicjatywy poprzedniego proboszcza ks. Adama Wyporka na stawie obok kościoła. Do kaplicy na wyspie dobudowali niedawno molo…


Dwa krzyże


To chyba najbardziej przejmujący fragment witkowickiej kroniki parafialnej. Drżącą ręką napisano w niej w 1975 roku o tym, jak tuż po Pasterce w zakrystii wybuchł pożar, który objął cały kościół. Tej nocy drewniana świątynia spłonęła doszczętnie, a rozpacz mieszkańców była tak wielka, że niektórych trzeba było powstrzymywać, by nie rzucali się w ogień. Nie ocalało praktycznie nic i nawet ornat i naczynia liturgiczne trzeba było pożyczyć z Kęt, by w Boże Narodzenie odprawić Mszę św.
Ogromna była mobilizacja parafian, żeby odbudować świątynię i w 1980 r. już można było poświęcić nowy kościół. Przed wejściem umieszczono dwa krzyże misyjne. Ten po lewej, częściowo zwęglony, to ocalała z pożaru jedyna pamiątka z poprzedniej świątyni…


« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy