Święto zmarłych, to ich święto

Olimpijczyk Zbigniew Pietrzykowski, młoda matka Danuta Korczyk, działaczka PTTK Danuta Jakubowska, biskup ewangelicki Tadeusz Szurman, optyk i komentator sportowy Jan Kulka i organista ze Starej Wsi Henryk Moś - to ludzie, których zmarli w ostatnich miesiącach.

Ich śmierć poruszyła Czytelników "Gościa". Ich życie odcisnęło trwały ślad na życiu Kościoła diecezjalnego, regiony, lokalnej społeczności, albo tylko parafii. Przypominając ich sylwetki zapalamy znicz pamięci i dziękujemy Bogu, że dał ludzi - różnych wyznań i stanów - którzy przechodząc przez świat, czynią go lepszym.

Henryk Moś - organista ze Starej Wsi

Święto zmarłych, to ich święto   Kościół w rodzinnej parafii kard. Kazimierza Nycza był świadkiem nagłej śmierci wieloletniego organisty. Ks. Jacek M. Pędziwiatr /GN Przez ponad 30 lat pełnił posługę organisty w rodzinnej parafii kard. Kazimierza Nycza - w Starej Wsi, spoczął na miejscowym cmentarzu parafialnym. Miał 56 lat, był żonaty, osierocił dwóch dorosłych synów. Zmarł 4 grudnia ubiegłego roku - we wspomnienie św. Barbary, patronki dobrej śmierci - podczas wieczornej Mszy św. roratniej, tuż przed Komunią, gdy śpiewał z ludem „Ojcze nasz”. Ostatni akord, jaki dobył z organów, zbiegł się ze słowami „jako w niebie, tak i na ziemi”.
Parafianie znajdujący się na chórze próbowali udzielić organiście, który upadł na drewnianą podłogę, pierwszej pomocy. Wkrótce przyjechała karetka pogotowia. Jednak czynności reanimacyjne nie przyniosły efektu. Henryk Moś zmarł na rozległy zawał serca.
Trzy dni później odbył się pogrzeb śp. Henryka Mosia. Uroczystości przewodniczył dziekan wilamowicki ks. prałat Michał Boguta, który licznie zgromadzonym uczestnikom uroczystości przekazał zapewnienia o łączności w modlitwie kardynała Kazimierza Nycza.

Pogrzeb śp. Henryka Mosia opisywaliśmy TUTAJ.
 

« 1 2 3 4 5 »