Uroczystościom odpustowym w zabytkowym kościele w Białej przewodniczył ordynariusz bielsko-żywiecki bp Roman Pindel. - Bóg nie podgląda człowieka, tylko patrzy z miłością - przypomniał wiernym.
Kościół Opatrzności Bożej zawdzięcza swoje wezwanie fundatorowi kaplicy, która była pierwszym miejscem kultu w tym miejscu. Zbudował ją na początku XVIII wieku pierwszy burmistrz Białej Baltazar Damek jako wotum za cudowne ocalenie od śmierci z rąk szwedzkiego wojaka. Wkrótce w jej miejsce zbudowano kościół, pozostawiając mu obrany przez Damka patronat Bożej Opatrzności. Świątynią przez pewien czas opiekowali się jezuici. Po kasacie zakonu, kościół przejęli duchowni diecezjalni.
Pięknie odrestaurowana świątynia jest dumą Bielska-Białej. Można w niej zobaczyć wyjątkową ambonę w kształcie łodzi z wizerunkiem Jonasza w paszczy ryby, szereg wizerunków świętych, bogato zdobiony ołtarz czy zabytkowe konfesjonały oraz posłuchać dziewiętnastowiecznych, czterdziestogłosowych organów.
Szpital w Białej zbudowano ponad sto lat temu. Wyjątkowe było to, że jego władze i personel stanowili wyłącznie Polacy, w placówce używano polskich napisów, a dokumentację i korespondencję prowadzono wyłącznie w języku polskim, co oburzało Niemców, stanowiących większą część ówczesnej populacji zarówno Białej, jak i Bielska. Szpital wyposażono w aparat Roentgena, który był nowością w ówczesnej diagnostyce.
Obecnie placówka, jako szpital onkologiczny, przyjmuje rocznie 14 tysięcy pacjentów, udziela 70 tysięcy porad, 75 tysięcy seansów radioterapii, wykonuje 9 tysięcy zabiegów chemioterapii i przeprowadza 4 tysiące operacji. Szpital posiada ponad 180 łóżek i jako jeden z 23 tego rodzaju ośrodków w kraju zapewnia opiekę onkologiczną mieszkańcom całego Podbeskidzia.