Rzęsisty deszcz i chłód ani na chwilę nie odebrały im woli walki. O superpuchar turnieju Bosko Cup w Jaworzu zagrali ministranci z Harmęż i Rajczy.
To było już piąte spotkanie między mistrzami halowej i letniej edycji turnieju, który zainicjował ks. Marcin Pomper z grupą współpracowników. Po raz kolejny piłkarze spotkali się na "Orliku" przy Gimnazjum nr 1 w Jaworzu.
- Myślę, że czeka nas widowisko niezłego futbolu, aczkolwiek jakoś tak wychodziło do tej pory, że w czasie meczów o superpuchar obserwowaliśmy grad bramek - od 16 do 19 - mówił przed meczem ks. Marcin Pomper.
Naprzeciwko siebie stanęły dwie najlepsze drużyny tegorocznej edycji Bosko Cup.
- Ministranci z Harmęż to rewelacja tego sezonu. W hali zajęli trzecie miejsce, a latem zdobyli mistrzostwo - wyjaśnia ks. Pomper. - A dodam jeszcze, że w zeszłym roku odpadli z hukiem już z eliminacji. To tylko dowód na to, jakie efekty przynosi wytrwałość i właściwe prowadzenie drużyny. Bo nasz turniej to nie tylko starania o jak najlepsze umiejętności na boisku. To także - wzorem św. Jana Bosko - kształtowanie osobowości młodych ludzi.
6:2!
Obserwatorzy tegorocznych rozgrywek jeszcze przed meczem w roli zwycięzcy widzieli jednak ministrantów z Rajczy. Drużyna, która ma w składzie braci bliźniaków Tomka i Mikołaja Franusików - na co dzień piłkarzy "Rekordu" Bielsko-Biała - a także drugi braterski duet: Krzysztofa i Daniela Iwanków (także zaczyna grę w "Rekordzie"), wywalczyła tytuł halowego mistrza Bosko Cup. Daniel Iwanek został także najlepszym zawodnikiem meczu, w którym reprezentacja diecezji wygrała 4:3 z "Beskidem" Skoczów. Ten mecz rozegrano w 199. rocznicę urodzin św. Jana Bosko.
Kiedy tylko zabrzmiał hymn superpucharu - specjalnie skomponowany przez Kazimierza Waliczka z Pogórza - piłkarze wbiegli na boisko. Powitanie, modlitwa i ruszyli. Widowisko sędziowali Zbigniew Rakus i Stanisław Biernat.
Po 50 minutach gry (dwa razy po 25 minut) było już jasne, że tegoroczny superpuchar - czyli drugi puchar turnieju Bosko Cup - pojedzie do Rajczy. Ministranci z parafii św. Wawrzyńca i św. Kazimierza Królewicza wygrali 6:2. Bramki strzelali: Adrian Słowiak (3), Daniel Iwanek (2) i Tomasz Franusik. Dla Harmęż - Karol Podbiał i Michał Madeja.
Powalczymy znowu
- Po cichutku liczyłem, że wygrają - cieszył się po meczu trener Czesław Franusik z Rajczy.- Myślę, że zaprezentowali się bardzo dobrze. Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała. Kiedy tylko rozpoczną się nowe rozgrywki Bosko Cup - zimą - znowu damy z siebie wszystko i powalczymy. Chłopcy nabrali też wiatru w żagle po mistrzostwach Polski rozegranych w Lublinie, gdzie znaleźli się w pierwszej szesnastce, ale już z zamiarem, że za rok wygrają ten turniej - uśmiecha się trener i dodaje: - Chłopcy właściwie sami się przygotowują do turnieju. Ci, którzy są w klubach, w tygodniu tam trenują, a w soboty i niedziele - u siebie, z chłopakami w Rajczy.
- Pamiętam, że kiedy chłopcy jechali na pierwszy turniej, już w samochodzie krzyczeli, że "zmiażdżą" wszystkich. Przegrali, wrócili na tarczy - uśmiecha się o. Arkadiusz Bąk OFMConv, opiekun piłkarzy z Harmęż. - Ale tamta porażka była im potrzebna, żeby właściwie podchodzili do rozgrywek. Przygotowują się najlepiej jak potrafią, wkładają wiele serca do walki. Efektem ich pracy - tytuł mistrza lata.
W Jaworzu pokazali się z najlepszej strony - i za to też gorąco oklaskiwali ich widzowie po gwizdku kończącym mecz. Srebrne medale osłodziły im gorycz porażki!
Szczegółową relację z meczu i szczegóły na temat turnieju można znaleźć na internetowej stronie Bosko Cup (kliknij).
O superpuchar zagrali w tym roku:
Rajcza:
Tomasz Franusik (kapitan)
Krzysztof Iwanek (bramkarz)
Mikołaj Franusik
Daniel Iwanek
Rafał Chrobak
Piotr Błasiak
Adrian Słowiak
Opiekun: Czesław Franusik
Harmęże:
Michał Rochowiak (kapitan)
Cezary Tyran (bramkarz)
Karol Podbiał
Michał Madeja
Kacper Bargiel
Filip Glaba
Sylwester Kulka
Piotr Frydel
Dominik Wykręt
Krzysztof Zieliński
Andrzej Rochowiak
Opiekun: o. Arkadiusz Bąk OFM Conv.