Kiedy zapłatą jest uśmiech

Dobroczynność. – „Najcieplejsze skarpetki, jakie miałem, dostałem od pani Kazi!” – usłyszałyśmy kiedyś od jednego chłopca – opowiada Jadwiga Głąbek. – Kazia Guździk była już bardzo schorowana. Choroba zniekształciła jej ręce, a ona dalej szyła sukieneczki ze skrawków materiałów i robiła na drutach szaliki i skarpetki.

0m 47s

Nieraz przyprowadzałyśmy do Kazi dzieci z tych rodzin, w których się nie przelewało – wspomina Jadwiga Głąbek. – Brała miarę. Potem Zosia Sagan kroiła materiał, a Kazia cierpliwie siedziała przy maszynie do szycia i tworzyła te cuda. Zastanawiałyśmy się, jak jeszcze możemy pomóc. Ktoś wiedział, jak zrobić syrop z mniszka lekarskiego. Robiłyśmy go mnóstwo i rozdawałyśmy mamom, żeby dzieci nie chorowały.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5