- To już nasza 13. pielgrzymka dekanalna, ale po raz pierwszy wychodzimy z deszczem. To na pewno zapowiedź strumieni Bożej łaski, którą możemy wyprosić - nie mieli wątpliwości doświadczeni pielgrzymi, którzy sprzed kościoła NMP Królowej Polski wyruszyli w drogę do Częstochowy.
Po raz pierwszy czechowicka pielgrzymka wyruszała w drogę w pelerynach. I, tradycyjnie, z radosną piosenką. I również wyśpiewana prośba, by słoneczko rozchmurzyło buzię dość szybko została wysłuchana.
- Zaczynamy w ponad 260 osób, które mamy do tej pory zapisane. Pewnie w drodze dołączą jeszcze kolejne, bo tak bywało i w poprzednich latach, a na Jasnej Górze dojadą pielgrzymi rowerowi, którzy wyruszą z Czechowic-Dziedzic w niedzielę - mówi ks. Krzystek. - Nabieramy sił i rozpędu, żeby w naszym życiu zauważyć i docenić obecność Boga - Syna Bożego, tak jak nam to wskazywała Maryja już w Kanie Galilejskiej, kiedy mówiła: "Uczyńcie wszystko, co wam powie Syn". Chcemy, zgodnie z duchem tegorocznego programu duszpasterskiego, powierzać Jezusowi poprzez ręce Maryi nasze najważniejsze sprawy.
Wśród gości, którzy dołączą do grupy, by podzielić się swoim świadectwem wiary, będzie m.in. o. Antoni Wawrzeczko, misjonarz na Madagaskarze, a także kapłan duszpasterzujący w Czechach.
- Intencji dziękczynnych mam sporo, ale przede wszystkim idę podziękować Panu Bogu za szczęśliwy powrót córki-misjonarki świeckiej z rocznej misji w Sudanie. Idę wraz z nią - mówi Joanna Bogus, która już kolejny raz wędruje na Jasną Górę.
W czechowickiej grupie ks. Jakub Tomica pielgrzymował wprawdzie po raz pierwszy, ale po 9 pielgrzymkach, które odbył na Jasną Górę z Cieszyna, było to tak naprawdę jego jubileuszowe, 10. pielgrzymowanie. - Idę, bo pielgrzymka jest bardzo ważna i ma wielką wartość. Ja w swoim życiu wszystkie istotne sprawy rozeznawałem właśnie podczas pielgrzymki. Tu, w drodze do Częstochowy, decydowały się najważniejsze kwestie i rozwiązywały się największe problemy - mówi ks. Jakub. - Pielgrzymka uczy wielkiej pokory i otwiera na łaskę. Nie oczekuję niczego, a spodziewam się wszystkiego - dodaje z uśmiechem.
Pielgrzymom błogosławieństwa na drogę udzielił ks. kan. Karol Psurek, życząc im, aby pielgrzymka stała się dla nich czasem wewnętrznej odnowy.
W imieniu licznie zebranych wokół ołtarza kapłanów dekanatu żegnał ich dziekan ks. prał. Andrzej Raszka, który podziękował też za wieloletnią posługę przewodnikowi dekanalnej pielgrzymki ks. Piotrowi. Ks. Krzystek w sierpniu, w związku z objęciem nowej parafii, nie będzie już pracować w dekanacie czechowickim. - Dziękuję za tych 13 lat posługi kapłańskiej w naszym dekanacie. I tej pielgrzymkowej, która stała się źródłem wielu wspaniałych przeżyć i doświadczeń Boga - mówił dziekan.
- Wykorzystajcie każdy dzień, każdą okazję do przemyślenia słów Ewangelii, aby na Jasnej Górze każdy z was mógł powiedzieć Chrystusowi: "Ty jesteś Mesjasz, mój Pan i Zbawca". Życzę wam odkrycia Boga, który jest tak blisko każdego z nas - apelował do pielgrzymów ks. prał. Raszka.
Wśród żegnających piechurów byli mieszkańcy miasta, a także siostry elżbietanki z Zabrzega, które tradycyjnie będą w ostatnim dniu sierpnia gościć pielgrzymów na podsumowaniu tegorocznego wędrowania.
Do grona pieszych w ostatnim dniu dołączą uczestnicy rowerowej i autokarowej pielgrzymki. Będą także towarzyszyć im pielgrzymi duchowi. - Cieszymy się, że jest nas tak dużo i zapraszamy wszystkich do podjęcia każdej możliwej formy uczestnictwa, bo na pewno owoce będą obfite - mówił ks. Piotr.