- Nie jest prawdą, że to ja zainicjowałem Domowy Kościół w Kozach 30 lat temu. Posłuchałem jednego z was - mówił ks. Stanisław Puzyniak w czasie jubileuszowej Eucharystii.
Kiedy chmury przychodzą
Jak mówił ks. Puzyniak, kiedy Bóg daje powołanie do małżeństwa, to daje i wytrwanie: - Wsłuchujemy się w Słowo Boże i wpatrujemy w twarz Pana, żeby to jaśniejące oblicze Pana towarzyszyło nam również wtedy, kiedy chmury przychodzą i zasłaniają horyzont naszego życia - chmury smutku, znudzenia sobą, cierpień.
Pierwszy moderator DK w Kozach proponował małżeństwom, by przy wieczornej modlitwie, przy borykaniu się z najróżniejszymi problemami rodzinnymi, małżeńskimi, prosić: "Panie, poprzez sakrament małżeństwa udziel mi tej łaski".
Zwracając się do księży, zachęcił ich do współpracy z rodzinami we wspólnocie DK. - Bo my nawzajem jesteśmy sobie pomocni, potrzebni.
- Patrzycie dzisiaj wstecz, wspominacie swoją młodość, ale warto sobie uświadomić, że te chwile zbudowały wasze życie. To, że dziś jesteście tacy, to w dużej mierze zasługa tej wspólnoty - mówił oazowym rodzinom ks. Kazimierz Grela, proboszcz parafii. - Jest za co dziękować - Panu Bogu i sobie nawzajem. To dzisiejsze spotkanie powinno przejść w budowanie przyszłości, powinno być zachęta dla nas wszystkich, do budowania żywej wspólnoty na nowo.
Jak mówią oazowicze z Kóz, już na początku ich drogi, w 1986 r. wielkim darem był dla nich ks. Roman Łędzki - bardzo dobrze znający formację DK dzięki wcześniejszej współpracy z ks. Kołaczem. Razem z ks. Jerzym Musiałkiem i małżeństwem Elżbiety i Antoniego Mleczków z Wilamowic porwali koziańskie rodziny do formowania się w oazie.
Dobry czas
W latach 90. wspólnota liczyła siedem kręgów, a w nich - 30 małżeństw. Dziś 18 małżeństw formuje się w czterech kręgach. A odpowiedzialnymi za nich i cały rejon Bielsko-Biała III są kozianie: Lucyna i Marek Greniowie.
- Warto dodać, że to koziańskie małżeństwa pomagają w tworzeniu kręgów w wielu okolicznych parafiach - mówią Anita i Krzysztof Tyrybonowie, diecezjalna para DK. - Ufamy, że ta ich służba dla diecezji zaowocuje też jeszcze większym rozwojem wspólnoty w Kozach.
- Cieszymy się, że możemy posługiwać, że możemy robić coś dla innych - mówią Lucyna i Marek Greniowie. - Ufamy, że to nasze świętowanie, to będzie dobry czas dla całej parafii, że małżeństwa, które w czasie tych minionych lat gdzieś tam się wykruszyły, wrócą. Wszystkich serdecznie zapraszamy do naszego kościoła na Msze św. szczególnie w drugie niedziele miesiąca o 9.30, a następnie na spotkania przy stole. Te niedziele poprzedza tzw. próba śpiewu we wtorki. Ale to też okazja do spotkań i omówienia różnych spraw oraz pomysłów.