- Nie jest prawdą, że to ja zainicjowałem Domowy Kościół w Kozach 30 lat temu. Posłuchałem jednego z was - mówił ks. Stanisław Puzyniak w czasie jubileuszowej Eucharystii.
- Tym człowiekiem, który zainicjował to Boże dzieło był pan Tadeusz Bednarz - kontynuował ks. Puzyniak w czasie kazania w 30. rocznicę narodzin oazy rodzin parafii Świętych Apostołow Szymona i Judy Tadeusza w Kozach jej pierwszy duchowy opiekun. - On mnie "przymuszał"! Ja nie chciałem. Bałem się - to było zupełnie coś nowego. I "przymuszony", próbowałem zgromadzić ludzi, by powstała oaza rodzin.
Na wspólnotowe świętowanie, które rozpoczęła Msza św., przybyły małżeństwa związane z ruchem w czasie minionych 30 lat, a także prawie 20 księży - opiekunów wspólnoty z ks. Jerzym Musiałkiem, diecezjalnym moderatorem DK.
Nie zabrakło biskupa Romana Pindla, który wspierał wspólnotę jeszcze jako wikary w tej parafii, a także ks. Franciszka Kołacza, wieloletniego duszpasterza Domowego Kościoła w archidiecezji krakowskiej. Ze wspólnotą był także ks. Kazimierz Grela obecny gospodarz parafii.
Odnalezienie ewangelicznej perły
Świętowanie było okazją do wspólnego uwielbiania Pana Boga, wspomnień i podziękowań dla tych, dzięki którym wspólnota trwa i chce nadal zapraszać kolejne małżeństwa do odkrycia tej wyjątkowej drogi odnajdywania relacji z Panem Bogiem i umacniania miłości w małżeństwie.
- Wiadomość o tym, że istnieje taki ruch, w którym mogą się formować małżeństwa, była wówczas dla nas jak odnalezienie ewangelicznej perły! - mówi Tadeusz Bednarz, który razem z żoną Jadwigą oraz Teresą i Krzysztofem Fejdychami, Marią i Grzegorzem Handzlikami, a także Stanisława i Adamem Wybitułami stworzyli pierwszy krąg. Jego opiekunem został ks. Stanisław Puzyniak - dziś kapłan archidiecezji krakowskiej, który od czterech lat jest doradcą wspólnoty małżeństw Equipes Notre-Dame.
- Sięgam do źródeł Domowego Kościoła, do historii ks. Henri Caffarela i paru małżeństw z Francji, które przyszły do niego i powiedziały: "My chcemy żyć po Bożemu w pogańskim świecie. Niech ksiądz nam pomoże - jak żyć, czego się trzymać, bo giniemy". I wtedy ks. Caffarel pojechał do swojego biskupa, przedstawił mu sytuację, po czym otrzymał nominację na duszpasterza tej wspólnoty. Początki Domowego Kościoła sięgały tych źródeł bijących we Francji - mówił ks. Puzyniak, podkreślając wartość sakramentu chrztu i małżeństwa we współczesnym świecie; o tym, że charyzmatem Domowego Kościoła jest dążenie do świętości poprzez ten sakrament.
- Trzeba mieć powołanie do budowania wspólnoty miłości, która jest przestrzenią otwartą na życie, również to, które jest owocem miłości małżonkowi - dzieci - mówił kaznodzieja. - Ale jest to również wspólnota w sensie duchowym, kiedy mąż i żona pomagają sobie nawzajem, idąc do spełnienia jakim jest osiągnięcie zbawienia w pełni, z Chrystusem. Jest głęboki sens budowania wspólnoty wspólnot - tego środowiska, które wzajemnie umacnia. Bo człowiek potrzebuje drugiego człowieka, zwłaszcza w zagonionym, zapracowanym świecie.