Siedem rowerzystek i trzech rowerzystów wyruszy 7 lipca razem z ks. Zygmuntem Mizią w swoją wielką Drogę Wdzięczności – pokonają dwa tysiące kilometrów z Rajczy do Rzymu.
Już w ubiegłym roku, kiedy pojechaliśmy na rowerach do Matki Bożej Ostrobramskiej, do Wilna, marzyłem, żeby za rok, czyli w 2014 roku pojechać – też na rowerach – do Rzymu – mówi ks. Zygmunt Mizia, wikary w parafii św. Wawrzyńca i Kazimierza Królewicza w Rajczy. – Chciałem podziękować Janowi Pawłowi II za dwadzieścia lat mojego kapłaństwa. To dzięki miemu jestem księdzem, on daje mi cały czas siłę i pomysły w duszpasterstwie.
Dziękujemy
Oazowicze z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kętach, gdzie ks. Zygmunt był wikarym jeszcze rok temu, podchwycili pomysł Drogi Wdzięczności – jak nazwali to pielgrzymowanie. Razem chcą podziękować Panu Bogu za kanonizację św. Jana Pawła II i za wszystko, czego doświadczają za jego wstawiennictwem. Byli już razem na rowerach m.in. w Santiago de Compostela i u Matki Bożej w Fatimie. Teraz dołączyli do nich nowi – młodzi z Rajczy i Rycerki Dolnej – gimnazjaliści, młodzież pracująca, którzy też połknęli bakcyla rowerowego pielgrzymowania. Niemal dokoła swoich domów, w Beskidzie Żywieckim, mają prawdziwą sieć szlaków, którymi wędrował ksiądz, a później biskup Karol Wojtyła. Żyją w miejscach, które wielokrotnie odwiedzał. Od kilku miesięcy przygotowują się do tej wyprawy. Postanowili na rowerach odwiedzić miejsca bliskie sercu papieża Polaka. 30 kwietnia br. pojechali z Rajczy do Łagiewnik, odwiedzając też Kalwarię Zebrzydowską, Kraków i Wadowice. 12 czerwca wyruszyli z jednego domu Maryi do drugiego – z sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej w Rajczy do Królowej Polski na Jasną Górę. W ciągu jednej doby pokonali 400 km.