Tuż przed brazylijskim mundialem, bielscy aktorzy, samorządowcy i ojcowie z Komorowic zagrali o najwyższą stawkę. Nie obeszło się bez... kartek!
Na szczęście nie były to ani żółte, ani czerwone kartki, bo gra toczyła się w atmosferze prawdziwej przyjaźni! Na boisku i na widowni boiska Szkoły Podstawowej nr 29 w Komorowicach posypały się... różowe kartki!
- W radnych i urzędnikach urzędu miasta w Bielsku-Białej od dawna mamy sprzymierzeńców w naszych działaniach. Tym bardziej cieszymy się, że dołączyli do nich także aktorzy Teatru Polskiego w Bielsku-Białej i "Banialuki", a także ojcowie z rady rodziców w bielskich Komorowicach - mówi Bogusława Waligóra-Klimurczyk, prezes Stowarzyszenia Kobiet po Mastektomii "Amazonki"w Bielsku-Białej.
W ramach ogólnopolskiej akcji "Przyjaciele piłki nożnej dbają o zdrowie kobiet", piłkarze zagrali pod hasłem "Razem wygrywamy z rakiem piersi" na festynie rodzinnym przy komorowickiej podstawówce. Pierwszy podał piłkę na boisku prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult. Po pełnych emocji pojedynkach wygrali rodzice przed samorządowcami i aktorami.
Kiedy panowie walczyli na boisku, Amazonki rozdawały uczestnikom festynu różowe kartki, zachęcające kobiety do zdrowego trybu życia oraz regularnego i stałego badania piersi. Zainteresowanym opowiadały o swoim doświadczeniu walki z chorobą i wsparciu, jakie dało im stowarzyszenie.
To bardzo ważne
- To bardzo ważna sprawa - zabawę, festyn rodzinny organizowany przez Szkołę Podstawową nr 29 w Komorowicach, kiedy w zupełnie nowych rolach możemy oglądać aktorów, samorządowców, rodziców, łączymy dziś z ogólnopolską akcją Amazonek - mówi prezydent Jacek Krywult. - Są bardzo aktywnym stowarzyszeniem w naszym mieście, biorę udział w organizowanych przez panie akcjach profilaktycznych. To bardzo ważne, że po swojej zwycięskiej walce z chorobą, starają się pomagać innym. Dziś wspólnie propagujemy to hasło: "Razem wygrywamy z rakiem piersi", podkreślając jak istotna jest kwestia świadomości, żeby robić badania profilaktyczne. Szansa wyleczenia raka piersi jest ogromna. A niestety wiele historii kończy się tragicznie, bo choroba jest wynikiem zaniedbania samych chorujących, które nie zgłosiły się wystarczająco wcześnie na leczenie.
- Cieszę się, że kiedy o tej akcji rozmawiałam z radnym panem Piotrem Kochowskim, od razu nas poparł i zorganizował całe przedsięwzięcie - mówi Bogusława Waligóra-Klimurczyk. - My stoimy po tej drugiej stronie - wygrałyśmy z chorobą i chcemy namawiać kobiety, żeby wzięły życie w swoje ręce i też wygrywały. Jeśli rak piersi jest wcześnie wykryty, jest uleczalny. Jako wolontariuszki odwiedzamy chorych w szpitalu onkologicznym. Widzimy, że wśród pacjentek są także młode, 30-letnie kobiety, u których nowotwór znajduje się w różnym stadium. Bardzo często rak piersi jest wykrywany w przypadkowy sposób, zbyt późno. A im wcześniej zostanie wykryty, tym łatwiej się go leczy i łatwiej przejść wszystkie etapy leczenia. Jednakże nie ma innej metody wykrycia choroby niż badanie piersi, bo ta choroba nie boli, nie daje żadnych objawów.