Zespół Aktorski z Rzyk wystawił "Brata naszego Boga" w reżyserii ks. Tomasza Sroki. Niejeden dyrektor teatru mógłby pozazdrościć aktorom-amatorom profesjonalizmu na scenie i zaangażowania w przygotowanie spektaklu!
Na scenie razem: studenci, uczniowie, nauczyciele, gospodynie domowe, specjalistki od reklamy, sprzedawczynie i ludzie jeszcze wielu innych profesji. Tym razem Zespół Aktorski z Rzyk - a jak sami mówią o sobie: "ekipa z łapanki sprzed kościoła" - wystawił na scenie "Brata naszego Boga" Karola Wojtyły - sztukę o Adamie Chmielowskim - św. Bracie Albercie, w którym późniejszy Papież-Polak od najmłodszych lat widział wzór do naśladowania.
- Szukam "dużych" sztuk, w których można obsadzić jak najwięcej osób, bo jest nas już ponad trzydzieścioro - mówi ks. Tomasz Sroka, reżyser spektaklu, wikariusz parafii św. Jakuba w Rzykach. - A dlaczego akurat "Brat naszego Boga"...? To wynika z mojej fascynacji Karolem Wojtyłą. Choć początkowo szedłem innym torem - szukałem sztuki o św. Franciszku - w nawiązaniu do pontyfikatu papieża. Ale decyzja była szybka: przecież mamy własnego "Franciszka" - św. Brata Alberta. Skontaktowałem się z Arturem Dziurmanem, krakowskim aktorem i reżyserem sztuki Karola Wojtyły. To jego pomysłem było połączenie gry na scenie z filmem. My bardziej poszliśmy w grę, ale filmowych ujęć też nie zabrakło.
O wyborach
- To dramat o istnieniu dwóch powołań w jednym człowieku - tłumaczy ks. Tomasz. - Główny bohater odczuwa powołanie do tworzenia sztuki, jak i niesienia pomocy potrzebującym. Ostateczną decyzje podejmuje patrząc na swój obraz "Ecce Homo". W wizerunku Chrystusa odnajduje miłosierdzie i odpowiedzialność za ubogich.
Już na początku spektaklu, na dużym ekranie pojawia się ks. Tomasz i opowiada o życiu, które jest szkołą wyborów. Potem widzowie są zaproszeni na scenę, gdzie poznają bohatera w jego domu, pracowni, wśród znajomych-notabli, aż w końcu także wśród ubogich i w gronie współbraci w założonym przez Adama Chmielowskiego zgromadzeniu albertynów.
To już ich piąty spektakl, wyreżyserowany przez ks. Tomasza Srokę. W remizie OSP w Rzykach wystawili go trzykrotnie - i za każdym razem sala była pełna widzów!