Pierwszy dzień świąt paschalnych - Triduum - otworzyła liturgia Wieczerzy Pańskiej. W katedrze przewodniczył jej bp Roman Pindel, zgodnie z tradycją obmywając nogi 12 mężczyznom.
Wkraczając w czas Triduum, tych trzech dni, w czasie których dokonuje się misterium paschalne, przemierzamy z Chrystusem drogę od Wieczernika i Ogrójca, przez sąd Annasza, Piłata i Kajfasza, aż po Golgotę. I dochodzimy do pustego grobu. W Wielki Czwartek Msza św. wprowadza do Wieczernika, gdzie Chrystus ustanowił sakrament Eucharystii, zostawiając uczniom cudownie przemienione Swoje Ciało i Krew.
- To znaki, którymi pragnie się z nimi zjednoczyć. Przepełnia je niezwykłą miłością, której wyrazem było obmycie nóg apostołom - mówił komentator, wprowadzając wiernych zgromadzonych w katedrze do wielkoczwartkowej Eucharystii.
W czasie tej liturgii, naśladując Pana Jezusa, również biskup Pindel obmył nogi 12 mężczyznom.
- Żydowskie Święto Paschy pokazywało, że Bóg jest wyzwolicielem, że kiedy chce i kogo chce wyprowadza z niewoli. Jezus nadaje mu zupełnie nowy sens: Jego Pascha to przejście z tego świata do Ojca. To jest takie przejście Jezusa, które sprawia, że jest to także przejście dla nas, dla tych wszystkich, którzy wierzą, że Jezus przeszedł i zmartwychwstał, zasiadając po prawicy Ojca. To jest takie przejście, które przygotowuje nas, kiedy uczestniczymy w Eucharystii, aby przyjąć Paschę, która każdego z nas czeka - przez chorobę, starość, śmierć. To przejście na spotkanie z Ojcem, żeby oglądać Boga twarzą w Twarz - tłumaczył bp Pindel.
Przypomniał też, że podczas ostatniej wieczerzy, a właściwie przed jej rozpoczęciem, Jezus uczynił także jeszcze jeden ważny gest - umył uczniom nogi.
- Jezus mówi: "Umyłem wam nogi po to, abyście także wy sobie nogi umywali, abyście służyli sobie nawzajem, abyście miłowali siebie nawzajem - nawet ludzi, którzy was zdradzą, jak Judasz
Liturgia Wieczerzy Pańskiej w bielskiej katedrze św. Mikołaja
Alina Świeży-Sobel /GN
Mnie. Nawet, jeśli wam przyjdzie okazywać dobroć i łagodność, wyrozumiałość wobec tych, którzy okażą się niewierni wobec was, zawiodą was". Jezus umywa nogi apostołom, aby nikt z nas nie miał wymówki: "Nie będę mu służyć, nie pomogę mu, nie okażę życzliwości, bo jest zły, bo jest niewdzięczny, bo był mi przeciwny, bo powiedział złe słowo o mnie". Jezus umywający nogi swoim 12 uczniom (umył je także Judaszowi!) jest znakiem na zawsze, do końca tego świata i dla nas, że nie ma wymówki w tym najważniejszym przykazaniu - miłości. W wielu kościołach w Wielki Czwartek umywa się nogi, aby przypomnieć o przykazaniu miłości obowiązującym nas wszystkich - tłumaczył w homilii bp Pindel.
- To przykazanie obowiązuje wszystkich i wobec wszystkich. Niezależnie od tego, kto ma być obiektem mojej miłości. Nawet jeśli to człowiek, na którym się zawiodłem, to nie zwalnia mnie z tego, by miłować tego, za którego Chrystus umarł - podkreślał ordynariusz.