Trwa rozpoczęta w 2013 r. realizacja projektu historycznego "Powinniśmy wracać po swoich", poświęconego partyzantom NSZ dowodzonym przez "Bartka"- kpt. Flamego. Częścią projektu jest wystawa dokumentów i pamiątek.
W Muzeum Regionalnym im. ks. Zygmunta Bubaka w Bestwinie odbył się wernisaż wystawy „Powinniśmy wracać po swoich. Zgrupowanie Partyzanckie NSZ „Bartka” 1945-1947”.
Otworzyli ją kpt. Stanisław Turski „Czarnocki” żołnierz Brygady Świętokrzyskiej NSZ i prezes Okręgu Górnośląskiego Związku Żołnierzy NSZ, dr Dariusz Węgrzyn z OBEP INP w Katowicach oraz Bogdan Ścibut, autor wystawy.
Ekspozycja w Bestwinie, miejscu działalności oddziału "Burza" pod dowództwem Edwarda Michalika "Kanara" i Romualda Czerneckiego "Pikolo" otwiera roczny cykl spotkań z publicznością w celu uzupełnienia i weryfikacji dziejów Zgrupowania.
W niedzielę:13 kwietnia od 7.30 do 13.30 wystawę będzie można oglądać w domu katechetycznym parafii Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w Czechowicach-Dziedzicach przy ul. Legionów 57.
W niedziele: 20 i 27 kwietnia od 8.30 do 12.30 wystawa będzie gościła w parafii św. Stanisława BM w Czechowicach-Dziedzicach Podraju przy ul. Zajęczej 16 A.
Powinniśmy wracać!
Historyk Bogdan Ścibut, koordynator programu poświęconego żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych ze zgrupowania kpt. Henryka Flamego „Bartka” „Powinniśmy wracać po swoich”, mówił o całej liście spraw wymagających pilnego załatwienia.
- Z tego przekon
Wystawa do 4 kwietnia prezentowana jest w bestwińskim muzeum, a potem - w Czechowicach-Dziedzicach
Alina Świeży-Sobel /GN
ania, że nie wolno zostawić tamtych ludzi bez godnego miejsca pochówku, bez należnej pamięci o tym, co ich spotkało czy cofnięcia niesprawiedliwych wyroków, zrodził się projekt „Powinniśmy wracać po swoich”. W dużej mierze wymaga on od nas pasji detektywistycznej i działań śledczego, bo ciągle za mało wiemy. Wciąż szukamy świadków, dokumentów, weryfikujemy informacje. Próbujemy odtworzyć nie tylko losy partyzantów, ale także wskazywać odpowiedzialnych za ich śmierć - tłumaczył.
W ramach tych poszukiwań powstają dokumenty wideo z relacjami żyjących jeszcze świadków, które posłużą w przyszłości jako materiał popularyzujący tę historię.
Realizując projekt udało się m.in. doprowadzić do sprowadzenia z Błatniej szczątków partyzanta Edwarda Biesoka „Edka” i pogrzebu w jego rodzinnych Mazańcowicach w grudniu 2013 roku.
Te dokumenty odkrywają historię przez długie dziesięciolecia celowo przemilczaną
Alina Świeży-Sobel /GN
- Wystawa pamiątek i dokumentów, do których udało nam się dotrzeć, jest nie tyle podsumowaniem historii Zgrupowania "Bartka", ile raczej zaproszeniem do rozmowy na ten temat. Jesteśmy przekonani, że w ludzkiej pamięci i domowych archiwach zachowało się jeszcze wiele cennych materiałów i informacji, które pozwolą uzupełnić tę wiedzę, którą zapomnianym bohaterom jesteśmy winni - mówi Bogdan Ścibut, zapraszając do obejrzenia wystawy w Bestwinie, a potem także w Czechowicach-Dziedzicach i innych miejscowościach objętych działaniami partyzantów.
Podsumowaniem tych poszukiwań będzie książka zawierająca historię działań Zgrupowania „Bartka”, biogramy wszystkich dowódców grup i wybranych żołnierzy, kalendarium działań, wykaz żołnierzy, osób współpracujących, wykaz osób skazanych, przykłady represji ze strony władz wobec środowiska b. żołnierzy NSZ w latach 1945-1989,uzbrojenia, umundurowania i wyposażenia, map ze szlakami partyzanckimi, spisu miejsc upamiętnienia, zestawienie usytuowania mogił partyzanckich.
Dodatkowo powstanie archiwum fotografii, zbiór relacji świadków historii, identyfikacja, oznakowania i opisanie miejsc pochówku żołnierzy NSZ poległych w akcji i pomordowanych.
Przeczytaj także: