Było dużo śmiechu, były i łzy wzruszenia. Dorośli i gimnazjaliści z Pisarzowic wystawili jasełka dla podopiecznych Fundacji "Krzyż Dziecka", ich rodziców i opiekunów.
- Pomagamy około 30 dzieciom, nastolatkom i dorosłym. Czasem jest to pomoc doraźna, jednorazowa - np. w zakupie leków czy środków pielęgnacyjnych. Ale mamy w gronie podopiecznych wiele osób, które wymagają stałej rehabilitacji i pomocy - mówi Grzegorz Cieślak z zarządu fundacji. - Współpracuje z nami dziewięciu rehabilitantów, którzy przyjeżdżają do domów naszych chorych. Wspomaga nas pisarzowicka parafia, wielu mieszkańców całej gminy, szkoły, władze samorządowe.
Wszyscy członkowie fundacji działają jako wolontariusze. Pieniądze na działalność pozyskują z darowizn, charytatywnych koncertów i imprez sportowych, a także z 1 procenta (od trzech lat są oficjalnie OPP - organizacją pożytku publicznego).
- Mieszkańcy Pisarzowic sami podsuwają nam pomysły jak jeszcze możemy pomóc - mówi Maciej Derbin. - W tym roku zachęcili nas, żebyśmy prowadzili także zbiórkę odzieży dla potrzebujących.
- Kontynuujemy również akcję świątecznych paczek dla rodzin z naszej gminy, będących w trudnej sytuacji materialnej. Dzięki współpracy z pisarzowickimi sklepami, udało się nam przygotować 20 dużych paczek - mówi Grzegorz Cieślak.
Fundację "Krzyż Dziecka" powołały młode małżeństwa z Pisarzowic w 2009 roku – po śmierci Ani – córeczki jednego z nich. Większość z nich znała się ze wspólnoty oazowej. Doświadczając cierpienia z powodu ciężkiej choroby Ani, szerzej otworzyli serca na cierpienia innych – zwłaszcza rodziców chorych dzieci.
Fundacji można ofiarować 1 procent podatku (szczegóły: www.krzyzdziecka.pl).