Czy ktoś z Twoich bliskich nie zasiądzie już z Tobą przy wigilijnym stole? Wspólna modlitwa koi ból i napawa nadzieją.
- I choć przygasł świąteczny gwar, / Bo zabrakło znów czyjegoś głosu, / Przyjdź tu do nas i z nami trwaj, / Wbrew tak zwanej ironii losu - przyciszony, ale zdecydowany śpiew wypełnia mury kościoła.
Słowa pieśni wyświetla się na ekranie. Ale na ławce też leżą teksty, żeby zabrać je sobie do domu, żeby zaśpiewać jeszcze raz. Nawet kilka dni później ludzie przychodzą do zakrystii po jeszcze jeden egzemplarz.
- Bo ten wigilijny córka wzięła, która przyjechała na Święta, a ja też muszę mieć - tłumaczą.
Kolędę skomponował pochodzący z Bielska-Białej Zbigniew Preisner do słów Szymona Muchy. Utwór znalazł się na autorskiej płycie kompozytora „Moje kolędy na koniec wieku” z 1999 roku oraz w repertuarze krakowskiej „Piwnicy pod Baranami” za sprawą przejmującego wykonania Beaty Rybotyckiej.
Gaśnie powoli refren:
- Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat, / Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole. / Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas, / I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole.
Wierni niespiesznie wstają z miejsc, idą na cmentarz, żeby na grobie swoich bliskich zapalić zeszłoroczną świecę Caritas. W jej blasku spożyli poprzednią wieczerzę wigilijną. Nie mieli pojęcia, że ostatnią w obecności tych, którzy dziś pozostają już tylko w ich pamięci. Świeca wypali się do cna, tak, jak ból, który przemienia się w nadzieję