Biskup nowy, a Kościół niezmienny.
Przebieg zdarzeń ukazuje ciągłość Kościoła. Brzmi to górnolotnie, ale takie są fakty. Nominacja biskupia ks. profesora Romana Pindla jest wydarzeniem wpisującym się w historię Kościoła bielsko-żywieckiego. Nie pierwszym i nie ostatnim.
Pierwszym było powołanie do życia diecezji bielsko-żywieckiej, nominacja i konsekracja pierwszego jej pasterza bp. Tadeusza Rakoczego. Ksiądz biskup osiągnął przewidziany prawem kanonicznym wiek emerytalny pół roku temu. Zgodnie z przepisami powiadomił wówczas o tym Stolicę Apostolską. Skutkiem tego jest nominacja ks. profesora Romana Pindla.
Taki przebieg zdarzeń ukazuje ciągłość Kościoła. Przypomina też prawdę o sukcesji, o przekazywaniu władzy pasterskiej przez Chrystusa - Apostołom, przez Apostołów - ich następcom, biskupom. Ale nade wszystko oznacza jedność Kościoła, której fundamentem jest Chrystus.
Zapomina się o tym, pisząc i mówiąc w mediach o Kościele uniwersalnym jako Kościele Jana Pawła, Benedykta czy Franciszka. Nie należy zatem myśleć, iż w odniesieniu do Kościoła diecezjalnego w jakimś sensie przemija Kościół biskupa Tadeusza, a nastaje Kościół biskupa Romana. To zawsze jest Kościół Chrystusa - ten sam, jeden, niezmienny.
Po góralsku można powiedzieć krótko: kapelus sie zmienio, ale głowa ta sama.