Kiedy kilkuletnie dziewczynki: Julka i Zuza kończyły swoje recytacje słowami: "Ten wiersz napisała moja babcia Wandzia Mider", uczestnicy inauguracyjnego spotkania 13. Dni Klemensowych zgotowali im prawdziwą owację. Dziewczynki recytowały poezję w gwarze cieszyńskiej - bo tak najczęściej pisze ich babcia.

12 listopada ustroniacy byli świadkami wręczenia Wandzie Mider - jednej z najbardziej znanych mieszkanek miasta, poetce i gawędziarce - honorowego członkostwa stowarzyszenia "Czytelnia Katolicka".

- To osobowość znana chyba wszystkim ustroniakom - mówił ks. kan. Antoni Sapota, proboszcz parafii i prezes stowarzyszenia. - Znana także dzięki swojej poezji. Niemalże wszystkie uroczystości w mieście są okraszone jej poezją. Recytujemy ją w kościele, w domu kultury "Prażakówka" i prywatnie w domach. Bo niejeden mieszkaniec Ustronia prosił panią Wandę o napisanie osobistych winszowań dla najbliższych z różnorakich okazji. A ona potrafi napisać o każdym.

Tytuł przyznano poetce: "W dowód uznania - za promowanie wartości chrześcijańskich oraz kultywowanie piękna gwary cieszyńskiej w poezji i prozie".

W laudacji dedykowanej Wandzie Mider, Maria Nowak mówiła o jej wielkiej wrażliwości na codzienność zwykłych ludzi - zwłaszcza opuszczonych, cierpiących, poszukujących - ale także jej ogromne poczucie humoru i dystans do siebie.

W czasie ustrońskiego spotkania, pani Wandzie towarzyszyło kilka pokoleń jej rodziny. Wnuczki i córka Anna recytowały jej poezję, a młodzi przedstawiciele rodu zaprezentowali koncert gitarowy.

Spotkanie z rodziną pani Wandy wpisuje się także w motto Dni Klemensowych, które już tradycyjnie poprzedzają uroczystość odpustową parafii św. Klemensa w Ustroniu. A mottem są słowa z listu św. Klemensa, papieża - patrona: "Niech dzieci nasze uczestniczą w wychowaniu w Chrystusie. Niech się uczą, jak ogromną ma siłę wobec Boga pokora, ile może w Bogu czysta miłość”.