Wspólnota Dzieci i Młodzieży z bielskiej parafii św. Pawła, razem z ks. Grzegorzem Strządałą świętowała swój „Wieczór ze Świętymi”.
W drzwiach do salki przywitał ich św. Piotr - a na co dzień tata Zosi - z aureolą nad głową i oczywiście kluczami w ręku. - Dobrze, że byliśmy w spowiedzi, to mamy wstęp wolny - oddychały z ulgą dzieci.
A potem już wielkie świętowanie - zaproszenie do wspólnoty wszystkich świętych patronów i odśpiewanie hymnu tego dnia: "Taki duży, taki mały/ taki gruby, taki chudy - może świętym być!".
Uczestnicy spotkania losowali karteczki z imionami i krótką historią życia wybranych świętych Kościoła, którzy towarzyszyli im przez cały wieczór, a następnie zaznajamiali z nimi swoich kolegów. Szukali właściwych dla swoich świętych atrybutów; poprzez pantomimę pokazywali najważniejsze wydarzenia z ich życia, budowali "pomnik świętości", modlili się za ich wstawiennictwem, brali udział w quizach, zagadkach, kalamburach, w których stawką stawała się coraz większa liczba kuponów na aureolki - atrybuty świętości.
Wieczór zakończyli w kościele, przy świetle Paschału - kolejno podchodzili, zapalali małe świeczki, wspominając w modlitwie swoich bliskich zmarłych.
- Chyba wciąż mało jest takiej świadomość, że uroczystość Wszystkich Świętych, to święto radosne. Skupiamy się na grobach, bo to dzień wolny i łatwiej nam dotrzeć na cmentarze - mówi ks. Strządała. - A brakuje rozradowania się tym, że właśnie w tym dniu jesteśmy szczególnie zaproszeni do zastanowienia się nad naszą świętością. Ten czas łączy się jednak też z tajemnicą tych, którzy oczekują na świętość, stąd finał naszego spotkania przy Chrystusie Zmartwychwstałym i modlitwa za zmarłych.