13. edycja „Operacji Południe” za nami. W przedostatni weekend lipca do Bielska-Białej zjechali miłośnicy zabytkowych pojazdów militarnych.
Podobnie, jak wcześniej, impreza ściągnęła nie tylko miłośników militariów z Polski i z za granicy, ale także wielotysięczne rzesze widzów. Wojskowe służby ruchu drogowego z trudem radziły sobie w kierowaniu ruchem, a każde miejsce parkingowe było na wagę złota. Utracone siły można było wzmocnić w punktach gastronomicznych, serwujących także dania typowej kuchni polowej. Uwagę przykuwały przechadzające się wśród publiczności „patrole” żołnierzy w mundurach i z uzbrojeniem niemal wszystkich czasów i armii świata. Wstęp na teren pokazów wojskowych był bezpłatny, ale dla portfela, zwłaszcza rodziców, szczególnie ryzykowne były stragany z wszelkimi militarnymi gadżetami i zabawkami, kuszące najmłodszych.
„Operacja Południe” po raz kolejny okazała się doskonałą alternatywą dla spędzenia czasu wolnego dla całych rodzin - zamiast siedzenia przed telewizorem czy snucia się po hipermarketach - można było połączyć spacer na świeżym powietrzu z kunsztownie przygotowaną lekcją historii militariów. „Operacja” przypomina też o ludziach z pasją, którzy swój wolny czas, nakładem ogromu pracy i sporych wydatków, poświęcają przywracaniu blasku pojazdom i sprzętom najczęściej dużo starszym, niż oni sami.