Działające od czterech lat Niepubliczne Przedszkole Katolickie im. Dzieciątka Jezus w Kętach otwiera swoje trzy nowe oddziały w największym sołectwie w gminie.
W kęckim Niepublicznym Przedszkolu Katolickim im. Dzieciątka Jezus przy parafii Świętych Katarzyny i Małgorzaty, rodzice przyprowadzają swoje maluchy do trzech oddziałów. Dziś placówka przyjmuje 75 dzieci z terenu całej gminy Kęty, a nawet Czańca czy Kóz. Mogłoby być więcej, ale tu - w budynku dawnego kina - nie ma już miejsca.
- Pojawiły się jednak nowe możliwości. Wiele osób z Bulowic pytało mnie czy nie dałoby się tam otworzyć przedszkola - mówi ks. dr Stanisław Cader, założyciel i dyrektor przedszkola. - Udało się nam znaleźć odpowiedni budynek. Już można zapisywać dzieci - od września zostaną tam uruchomione trzy oddziały. Warunki mamy wyśmienite, dostosowane do potrzeb małych dzieci - podkreśla ks. Cader. - Powstaną małe, kilkunastoosobowe grupy. W każdej - podobnie jak w Kętach - będą pracować po dwie, a czasem i trzy panie.
Miesięczna opłata za pobyt w przedszkolu to 150 zł. Za tę kwotę rodzice mają zagwarantowana opiekę nad dziećmi od 6.30 do 17.00 (a czasem i dłużej). Dodatkowy koszt to 6 zł dziennie za wyżywienie. - Niestety nie mamy własnej kuchni - mówi ks. Cader. - Ale odliczamy koszty posiłku, z którego dziecko nie skorzystało, bo np. było nieobecne. Współpracujemy też w tym zakresie z GOPS-em. Są u nas dzieci, dla których posiłek w przedszkolu jest jedynym na cały dzień...
Na szczególną pomoc mogą liczyć rodziny gorzej sytuowane, samotni rodzice.
- Opłaty można wnosić w ratach, nie wyrzucamy dziecka, kiedy rodzice zalegają z opłatami, bo nagle stracili pracę. Martwimy się z nimi, wspólnie szukamy rozwiązań - mówi Zbigniew Jarosz, zajmujący się sprawami administracyjnymi w placówce.
Niedawno przedszkole zostało wyróżnione przez Powiatowy Urząd Pracy w Oświęcimiu, w programie „Solidny partner” w kategorii „staże”.
- Od początku istnienia - od kwietnia 2009 r. współpracujemy z urzędem i korzystamy z dostępnych staży - mówi ks. Cader. - Jak do tej pory, po odbytym stażu zatrudniliśmy wszystkie nauczycielki. W przedszkolu pracuje 14 pań. 10 z nich trafiło tu właśnie dzięki stażom, pozostałe także z urzędu - z interwencji.
Rodzice posyłają tu swoje dzieci, bo zależy im też na katolickim profilu tego miejsca.