Opolska wspólnota Ruchu Czystych Serc spotkała się z „papieskimi” stypendystami diecezji bielsko-żywieckiej podczas ich wiosennych dni skupienia.
- To bardzo trudna droga - taka wręcz wysokogórska wspinaczka. Dzięki naszym gościom z Opola wiemy jednak, że jej pokonanie jest możliwe. Choć widzimy, że nim się wejdzie na tę drogę, trzeba być naprawdę gotowym na radykalne kroki - mówią bielsko-żywieccy stypendyści ogólnopolskiej Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” oraz diecezjalnej Fundacji „Świtało Nadziei”.
Od 12 do 14 kwietnia przeżywali swoje wiosenne dni skupienia w Jubileuszowym Centrum Caritas Diecezji Bielsko-Żywieckiej w Bielsku-Białej Lipniku. Ich gośćmi byli członkowie wspólnoty Ruchu Czystych Serc z Opola. Trafili tu dzięki Wojciechowi Michałkowi - stypendyście z Trójwsi, który studiuje w Opolu i tam zetknął się z RCS. Na spotkanie ze stypendystami przyjechał razem ze swoją sympatią Asią Isko oraz przyjaciółmi ze wspólnoty - Markiem Baronem i Justyną Sikorą.
- Ksiądz Stanisław Lubaszka, diecezjalny koordynator obu fundacji zaprosił nas, żebyśmy opowiedzieli stypendystom o naszym doświadczeniu życia zobowiązaniami, które proponuje Ruch Czystych Serc - mówi Wojtek Michałek.
Mówili stypendystom o tym, że zachowanie czystości przedmałżeńskiej i wolność od wszelkich nałogów, a przede wszystkim pielęgnowanie relacji z Jezusem, poprzez codzienną modlitwę i życie sakramentalne (Eucharystię i regularną spowiedź św.), podjęcie konkretnej pracy nad sobą – to sprawdzona drogą do prawdziwej – bo czystej – miłości. Podkreślali: „Nie ma przypadków beznadziejnych, ponieważ Jezus uzdrawia z największych ran, podnosi z największych upadków i rozwiązuje najtrudniejsze sytuacje”.