Kiedyś powiedzieli nauczycielowi, że w dzisiejszych czasach książki przestały przemawiać do młodzieży. Dlatego czas na filmy.
Do szkoły chodzi się głównie po to, żeby zdobywać wiedzę i osiągać jak najlepsze wyniki. Maturzyści z liceum prowadzonego w Bielsku-Białej przez Katolickie Towarzystwo Kulturalne udowodnili, że są w krajowej czołówce. W ostatnim rankingu zajęli dziesiąte miejsce. A 12 marca licealiści i gimnazjaliści ze szkół KTK pokazali, że to nie wszystko, na co ich stać. W obecności prezydenta Bielska-Białej Jacka Krywulta, zaproszonych gości, w tym zaprzyjaźnionych z nimi kombatantów, członków Rodziny Katyńskiej i Rodziny Policyjnej 1939, zaprezentowali efekty swoich projektów historycznych „Dumni z historii Polski”.
Nie chcą czytać
Żeby historia interesowała, musi być żywa. – To na pewno mało odkrywcze, ale ta teza połączyła nasze wysiłki – mówi Jan Zacharenko, uczeń LO KTK. – Założyliśmy z profesorem Andrzejem Widzem, że dziś książki przestały przemawiać do młodzieży. Ale historia jest zbyt ważna, by się poddać. I postawiliśmy na projekty paramultimedialne. Andrzej Widz jest matematykiem. Ale nie jest to jedyna jego pasja. W 1975 r., na zakończenie roku szkolnego, dostał książkę radzieckiego historyka Igora Owsianego „Tajemnice narodzin II wojny światowej”. – Szkoła mnie nauczyła dwóch podstawowych rzeczy – tłumaczy. – Książki się czyta i analizuje pod względem logicznym. W tej książce treści nie były logiczne, ale zbytnio się tym nie przejmowałem, bo nie o takich sprawach myśli chłopak w technikum. Po pewnym czasie dostałem inną książkę, wydaną przez Księgarnię Polską Orbis w Londynie. Tę również przeczytałem. Odpowiedziała mi już na wszystkie pytania.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się