Członkinie Kół Gospodyń Wiejskich Żywiecczyzny były specjalnymi gośćmi konferencji poświęconej projektowi: „Oczyszczanie ścieków na Żywiecczyźnie - Faza II”.
- Powodem niechęci czasem są konflikty sąsiedzkie, czasem kwestie finansowe - ktoś chce uniknąć opłat i woli pozbyć się ścieków w sposób mało ekologiczny - mówi Tomasz Terteka. - Chcemy zachęcać, bo dbając o środowisko naturalne w tym zakresie, chronimy zdrowie nasze i następnych pokoleń, zapewniamy ekologiczny rozwój naszym miejscowościom.
Stąd też cykliczne spotkania członków Związku Międzygminnego z przedstawicielami środowisk, które potrafią przekonywać nieprzekonanych. Spotkali się już z księżmi i strażakami. W styczniu zaproszono gospodynie.
- U nas w Żabnicy, większość mieszkańców została już podłączona do kanalizacji. Może 20 procent gospodarstw jeszcze jej nie ma - część z powodu ukształtowania terenu, które utrudnia prace - mówi Władysława Krzus.
Gospodynie będą zachęcać wszystkich mieszkańców żywieckich gmin do przyłączenia każdego gospodarstwa do sieci kanalizacji Urszula Rogólska/GN - Ci, którzy nie chcą zdecydować się na przyłączenie do sieci, ani nie mają szamba, chyba nie zdają sobie sprawy, że pozbywając się ścieków „na dziko”, tym samym zatruwają glebę na której rośnie to, co posiejemy - dodaje Magdalena Kupczak. - Dlatego - dla wspólnego dobra - tak ważne jest przekonanie wszystkich do tego projektu.
- Za kanalizację trzeba płacić, ale już wielu z nas się przekonało, że warto ponieść ten koszt. W zamian mamy wygodę i czystość - podkreśla Urszula Kupczak. - Kiedyś trzeba było szamba czyścić, dzwonić do firmy, która się tym zajmuje, czekać, kiedy przyjadą. Nieraz w czasie burzy szamba wybijało, nieczystości zalewały podwórko. A teraz - wszystkie te problemy się skończyły.
III faza unijnego projektu na Żywiecczyźnie - w latach 2015-2020 - będzie obejmować między innymi rewitalizację Jeziora Żywieckiego.