Spotkają się w wieczór sylwestrowy na placu przed dworcem kolejowym w Żywcu i aż do rana, z życzeniami noworocznymi będą odwiedzać uczestników zabaw. W Nowy Rok o godz. 5.00 w kościele św. Floriana w Zabłociu będą uczestniczyć w tzw. Dziadowskiej Mszy św. Jukace - bo o nich mowa - wciąż podtrzymują starą tradycję w Żywcu.
- Tradycja Dziadów Żywieckich zwanych jukacami sięga czasów potopu szwedzkiego i związana jest z dzielnicą Żywca Zabłociem - wyjaśnia Tomasz Terteka z żywieckiego magistratu. - Jukace zabłoccy posługują się archaicznym typem maski. Jest to maska, najczęściej z kawałka baraniego runa, z wyciętymi otworami na oczy i usta. Na głowę zakładają czapkę w formie stożka zakończoną pomponem (najczęściej wykonanym z bibuły). Innymi atrybutami jukacy są dzwonki przypięte do pasa oraz bat, wykonany z powroza zakończonego tzw. strzylockiem, splecionym z lnianych nici. To właśnie ta końcówka daje efekt trzaskania z bata, przypominający huk wystrzału z broni palnej.
Jukacem może być tylko i wyłącznie kawaler. Wśród jukacy panuje swoista hierarchia. Na czele kompanii stoi kasjer. Różni się od pozostałych czerwonym strojem. Ma do pomocy kilku poganiaczy. Można rozpoznać ich po lampasach naszywanych na spodniach. Następnymi w hierarchii dziadowskiej są: dziad (ma czapkę jak poganiacz, ale z rogami), kominiarz, diabeł i baba.
„Gonienie” dziadów rozpoczyna się w wieczór sylwestrowy zbiórką na placu przed dworcem kolejowym w Żywcu. Otrzymują tu instrukcje (wcześniej przed świętami mają spotkanie organizacyjne w sali katechetycznej przy zabłockim kościele) i udają się na odbywające się w Żywcu Zabłociu zabawy sylwestrowe. Obecnie złamano tradycję nie przekraczania mostu na Sole i wędrują również do centrum miasta. Po przybyciu na zabawę składają uczestnikom zabawy życzenia noworoczne, a następnie proszą wybrane panny do tańca. Tak mija im czas prawie do rana.
1 stycznia o godz. 5.00 w kościele św. Floriana w Żywcu Zabłociu spotykają się na tzw. Mszy św. dziadowskiej. Po jej zakończeniu rozbiegają się w małych grupkach, by kolędować po domach i ulicach, składając życzenia mieszkańcom wracającym z nabożeństw.
O godzinie 11.30 wszyscy kolędnicy spotykają się wtedy przy tzw. wiadukcie na Suchą Beskidzka (przy ul. Dworcowej). - Warto wybrać w południe aby zobaczyć tę kilkudziesięcioosobową bardzo głośną i oryginalną grupę noworoczną - dodaje Tomasz Terteka.