Pamięć o arcyksiężnej nie gaśnie

O tym, jak Habsburgowie trafili w Beskidy, o dzieciństwie potomków tego jednego z najsławniejszych rodów europejskich i o życiu ostatniej Habsburżanki, która mieszkała na żywieckim zamku, rozmawiali licealiści z zaproszonymi gośćmi.

„Wspominamy arcyksiężną” - tak licealiści ze Szkolnego Klubu Europejskiego działającego przy I Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Żywcu zatytułowali spotkanie, które odbyło się w gmachu szkoły. Jak wyjaśniła Beata Fałdrowicz, nauczycielka języka francuskiego i opiekunka klubu, żywiecka młodzież bardzo chciała dowiedzieć się więcej o zmarłej 2 października tego roku arcyksiężnej Marii Krystynie Habsburg - Honorowej Obywatelce Miasta Żywca, a także o pasjonujących losach żywieckich Habsburgów.

Zaprosili gości, którzy dobrze znali księżną. O dzieciństwie żywieckich Habsburgów - w tym arcyksiężnej Marii Krystyny - mówiła Katarzyna Śleziak, doktorantka na Uniwersytecie Pedagogicznym im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, przygotowująca pracę na temat Habsburgów. Prelegentka podkreśliła, że wszystkie dzieci Habsburgów w Żywcu były wychowywane w atmosferze kultury polskiej. Mówiła o tym, że byli uczeni wielkiej dyscypliny i poszanowania każdego człowieka.

Z kolei Adam Tracz, historyk, nauczyciel w Gimnazjum nr 2 w Żywcu, a także współautor książki „Wspomnienia o polskich Habsburgach” oraz biografii Marii Krystyny Habsburg pt. „Księżna”, mówił o tym, jak rodzina Habsburgów zamieszkała na Żywiecczyźnie. Prezentował reprodukcje zdjęć Habsburgów z końca XIX w.

Jako trzeci wystąpił Tomasz Terteka, rzecznik Urzędu Miasta w Żywcu, którego zadaniem była m.in. organizacja spotkań księżnej z dziennikarzami. Maria Krystyna zawsze podkreślała, że ceni pracę dziennikarzy. Lubiła się z nimi spotykać, żartować, znała anegdoty na swój temat, jakie powstawały po tych spotkaniach. Tomasz Terteka mówił też młodzieży o ostatnich chwilach życia Honorowej Obywatelki Miasta Żywca. - Bardzo się cieszę się, że uczniowie żywieckiego liceum chcieli poznać życie Marii Krystyny Habsburg. Księżna była postacią niezwykłą, wielką patriotką; osobą, którą we współczesnych czasach warto naśladować - podkreśla.

To nie pierwsze spotkanie w Żywcu w ostatnich dniach, kiedy mieszkańcy chcieli wspominać swoją ukochaną księżną. 8 grudnia, w dniu rocznicy jej urodzin i imienin, spotkali się w Miejskim Centrum Kultury. Tu zebrali się - jak co roku, od kilku lat - jej przyjaciele, opiekunowie, parlamentarzyści, władze miasta i powiatu oraz kilkuset mieszkańców Żywca. Wcześniej, już o godzinie 7.30, modlili się za duszę śp. Marii Krystyny podczas Mszy świętej w żywieckiej konkatedrze.

W czasie tego wieczoru wspomnień z utworami z okresu Cesarstwa Austro-Węgierskiego wystąpił zespół instrumentalny „Sonata”. Na scenie zaprezentowały się także dzieci z Przedszkola im. Arcyksiężnej Marii Krystyny Habsburg w Żywcu-Sporyszu. One zawsze 8 grudnia przychodziły do jej mieszkania, żeby zaśpiewać piosenki specjalnie przygotowane na tę okazję. Księżna bardzo uważnie ich słuchała, po zakończeniu zawsze pilnowała, aby dzieci dostały słodycze. Przed samym Bożym Narodzeniem obdarowywała przedszkolaki książkami.

Podczas wieczoru wspomnień swój premierowy pokaz miał 50-minutowy film Jerzego Dudy. W dokumencie można zobaczyć najważniejsze momenty z „żywieckiego życia” Marii Krystyny Habsburg. Film został wydany na płycie DVD, można go kupić w Muzeum Miejskim w Żywcu.

« 1 »