Maluchy odmawiają Różaniec, stając przed ołtarzem w kręgu. Niektóre plączą się jeszcze, inne są onieśmielone. – Ale to jest najskuteczniejsza katecheza – wie z doświadczenia ks. kan. Jacek Paweł Przybyła, miejscowy proboszcz.
Przecieszyn to osada licząca około tysiąca mieszkańców. Wierni należeli do parafii św. Urbana w Brzeszczach, ale do kościoła mieli prawie 5 kilometrów. W latach 80. ubiegłego wieku postanowiono więc zbudować w Przecieszynie punkt katechetyczny. Apetyty rosły. Z czasem przecieszynianie zatęsknili za własnym miejscem kultu. I tak zwykła salka katechetyczna, dzięki staraniom, trudom i ofiarności mieszkańców rozrosła się w zbudowany we włoskim stylu kościół, połączony skrzydłem zakrystii i arkadowym atrium z niewielką plebanią. W 1988 roku zamieszkał tu na stałe kapłan. Dwa lata później utworzono parafię.
Przed konsekracją
Maryjny charakter lokalnej pobożności podkreśla nabożeństwo fatimskie, odprawiane od prawie 10 lat 13. dnia miesiąca – od maja do listopada. Kończy je apel Maryjny przy figurze MB Niepokalanej na dziedzińcu. To już druga figura, ustawiona na nowym, granitowym postumencie, ufundowana z okazji konsekracji kościoła. Dom Boży był od miesięcy niemal gotowy na tej miary uroczystość. Miał odmalowane zewnętrzne ściany kościoła i dzwonnicy. W ubiegłym roku wykonano polichromię, uporządkowano wystrój kościoła z witrażami przedstawiającymi tajemnice różańcowe oraz uczynki miłosierne względem duszy i ciała.
Zmodernizowano ogrzewanie, wymieniono okna, wybrukowano obejście kościoła, sprawiono nowy krzyż do prezbiterium, świeczniki, kadzielnicę, wreszcie rzutnik z pamięcią cyfrową, która mieści teksty 3000 pieśni. Wiosną ruszyły przygotowania duchowe. Co miesiąc przyjeżdżał kaznodzieja, który objaśniał wiernym wagę i znaczenie obrzędu konsekracji. Podczas każdej Mszy św. modlono się o łaskę konsekracji. Kilka tygodni trwały przygotowania służby liturgicznej, które prowadził parafianin kleryk Tymoteusz Szydło z pomocą Krzysztofa, Michała i Mateusza. Tuż przed uroczystością odbyły się misje i odwiedziny chorych w parafii. W dniu konsekracji o szóstej rano otwarto kościół i rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu, trwająca niemal do rozpoczęcia obrzędów przez bp. Tadeusza Rakoczego, który poświęcił i namaścił ołtarz oraz ściany kościoła.
Święto parafii
Konsekracja zgromadziła ponad 700 uczestników i stała się wielkim świętem parafii, także po zakończeniu uroczystości liturgicznej. Tutaj mieszkańcy Przecieszyna wykazali się już samodzielną inwencją. – Józefa Kopiasz, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich, Mariola Polak, dyrektor miejscowego zespołu szkolno-przedszkolnego, oraz Mirosław Boroń, przewodniczący Rady Rodziców, poderwali mieszkańców do działania – mówi ks. Jacek Paweł Przybyła. – Gospodynie, strażacy, górnicy – wszyscy wspólnymi siłami rozstawili tuż przy wyjściu z kościoła namiot, w którym po Mszy św. serwowano chleb ze smalcem, ciasto z posypką i bigos z kuchni polowej. Śpiewał regionalny zespół „Przecieszynianki” pod kierunkiem Józefy Aprias, a grała dęta orkiestra górnicza z kopalni „Piast”. Już po zakończeniu uroczystości dziękowano ks. proboszczowi Przybyle za 10 lat jego pracy w parafii. Za dar konsekracji wierni dziękują Bogu podczas każdego nabożeństwa różańcowego, także tego, które prowadzą stremowane maluchy. One kiedyś będą pielęgnować pamięć ofiarności swoich rodziców i dziadków, dzięki którym Przecieszyn ma swój kościół.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się